Na początku rozmowy poinformował, że w Olsztynie jest wiele osób uprawiających amatorsko różne halowe gry sportowe, m.in. futsal, siatkówkę, koszykówkę czy tenis stołowy. OSiR jest organizatorem licznych rozgrywek amatorskich, w których jak przyznał, uczestniczy łącznie prawie tysiąc osób w różnym wieku.
- Wznowienie tych rozgrywek, po długiej przerwie spowodowanej pandemią, nastąpiło w połowie września - opowiadał z akcentem zaniepokojenia w głosie. - Wszystkie te amatorskie drużyny oraz grypy osób, wynajmowały sale gimnastyczne na zajęcia treningowe. Dowiedziałem się, że od pierwszego września szkoły na takie zajęcia nie mogą już swoich sal wynajmować. Chciałem potrenować razem z moją siatkarską drużyną (Stowarzyszenie Sympatyków Piłki Siatkowej AZS Olsztyn – red.) w szkole, w której wcześniej nie było problemu z wynajęciem. Pani dyrektor szkoły oświadczyła mi, że 21 września było w Ratuszu spotkanie przedstawicieli wszystkich 69 placówek oświatowych podległych miastu, z panią dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Anidą Samoraj. Powiedziała, że należy ograniczyć dostęp ludzi zewnątrz do szkolnych obiektów. No i racja, ale dyrektorzy szkół wobec takiego stanowiska obawiają się jednak reperkusji jeżeli kogokolwiek wpuszczą do sali, na zasadzie, że nie nikt nie chce wychodzić przed szereg.
Według szacunków pana Sebastiana, szkoły przez taką blokadę tracą dość spore dochody wynoszące około 10 tysięcy złotych miesięcznie. Jeżeli tę kwotę pomnoży się przez chociażby liczbę szkół w Olsztynie, które dotąd udostępniały swoje sale sportowe, to wychodzi zupełnie pokaźna kwota.
Zadzwoniliśmy do dyrektorki Anidy Samoraj, dyrektor Wydziału Edukacji w Olsztynie, przedstawiając jej problem, który tak mocno zbulwersował naszego rozmówcę.
- Nie widzę żadnych oficjalnych przeszkód, by szkoły wynajmowały swoje obiekty sportowe - powiedziała dobitnie, ale nieco zdumiona szefowa miejskiej edukacji. – Oczywiście nie wszystkie szkoły mają sale, które nadają się do takiego wynajmu. Te, które dysponują odpowiednią infrastrukturą mogą swoje sale udostępniać bez problemu. Muszą jednak wcześniej podpisać odpowiednią umowę, która zanim będzie ważna powinna jeszcze uzyskać zgodę prezydenta Olsztyna. Nie jest więc prawdą, że sali sportowej szkoła nie może wynajmować na takie cele, o których mówił redakcji wasz czytelnik. Obecnie trwa podpisywanie kilku takich umów. We wnioskach do umów powinna być m.in. podana cena najmu oraz informacja w jakim celu sala będzie służyła wynajmującemu. Szkoły dzięki temu zyskują pewne środki, mogą wykorzystywać na różne cele.
Po chwili przerwy pani Anida dodała: - Oczywiście w okresie pandemii szkoły powinny przestrzegać określonych zasad epidemiologicznych przy wynajmowaniu obiektów. Te sale są wykorzystywane po lekcjach, więc nie ma już w tym czasie uczniów. Ci, którzy wynajmują muszą oczywiście dostosować się do obowiązujących przepisów sanitarnych.
No cóż z jednej strony jest to problem, z drugiej go nie ma. Zapewne jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, sedno sprawy leży po środku, albo tam gdzie jest… pies pogrzebany.
eljot
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz