Małgosia to młoda mama dwóch chłopców, żona i perfekcyjna Pani domu. Jej wpisy na blogu są praktycznym poradnikiem dotyczącym gotowania, tworzenia domowych ozdób, codziennych zabaw z dziećmi, czy spędzania wolnego czasu w gronie rodziny. To również codzienna dawka pozytywnego przesłania dla wszystkich czytelników. Od ubiegłego roku blog Lady of the house rozwinął się, zyskał na popularności i dojrzał. Dzięki temu, dziś walczy o wygraną w kategorii Lifestyle konkursu Blog Roku 2014. Blog olsztyniaki znalazł się z finałowej trójce tej kategorii. Tego, kto zwycięży dowiemy się 3 marca podczas gali finałowej w Warszawie.
Twój blog od ubiegłego roku, kiedy również pisaliśmy o Twoim udziale w konkursie Blog Roku, zyskał ogromnie na popularności. Można powiedzieć, że masz już swoich fanów. Jak o nich dbasz?
- O swoich Czytelników dbam każdego dnia. Staram się Ich zaskakiwać i inspirować. Każdego dnia dokładam wszelkich starań na stworzenie takiego miejsca w sieci, które sama chciałabym odwiedzać z przyjemnością.
Tematyka Twojego dziennika to rodzina, macierzyństwo, dom, kuchnia. Czy zamykasz się tylko w tej tematyce?
- Blog z założenia ma pokazać, że możemy z życia czerpać więcej. Mój świat to Rodzina, Dom, pasje jakimi są projektowanie i tworzenie. Piszę o tym co kocham, co daje mi szczęście i na czym znam się najlepiej. Staram się udowodnić, że na co dzień liczy się nasza kreatywność a nie zawartość portfela. Okazuje się, że wszystko można pogodzić a moje Czytelniczki piszą: "że dzięki blogowi zrozumiały, że macierzyństwo i zajmowanie się domem wcale nie musi być takie trudne". Blog daje Im gotową receptę na ułatwienie codziennych czynności, które do tej pory były udręką.
Skąd czas na blogowanie. Przy dwójce dzieci chyba nie jest łatwo?
- To prawda. Moi Chłopcy nie chodzą do przedszkola. Od 7 do 19 jestem więc mamą, która od czasu do czasu wyjmuje aparat aby sfotografować co ciekawego zrobiliśmy danego dnia. A od 19 do 2 czasami 3 w nocy mam swój etat blogerki.
W Twoich postach widzimy zaangażowanie nie tylko Twoich dzieci, ale i męża. Czy na co dzień wspiera Twoje działania. Wierzy w blogowanie?
- Mąż jest moim pierwszym i najważniejszym recenzentem. Gdyby nie On pewnie strona nigdy nie osiągnęłaby takiego poziomu. Wspiera mnie we wszystkich pomysłach i służy mądrą radą. Bardzo się uzupełniamy zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Jestem typem wiecznej marzycielki i entuzjastki, wciąż mam głowę pełną nowych pomysłów, Piotr z kolei stąpa twardo po ziemi - to dobrze. Inaczej moje "bujanie w obłokach" nie wiadomo gdzie by nas zaprowadziło.
Wielu blogerów nie chce odpowiadać na pytanie, czy na blogu zarabia. Jak jest w Twoim przypadku?
- Blog w krótkim czasie stał się także moim zawodem. A jak wiadomo każda ciężka praca popłaca.
Twój blog przeszedł sporą metamorfozę. Czy planujesz dalszy rozwój? Czym chcesz się wyróżniać?
- W prowadzeniu bloga kieruję się intuicją. Pomysł na całą koncepcję strony narodził się tylko w mojej głowie. Staram się nie naśladować wszystkich trendów w blogosferze... to jak widać wychodzi mi na dobre, wciąż się wyróżniam. W najbliższym czasie z pewnością postawimy na kanał youtube a reszta planów to już moja tajemnica.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz