Sobotnie spotkanie z dziennikarzami przedstawiciele PiS zorganizowali pod "haniebnym monumentem, który szpeci Olsztyn" jak określają pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej długa Xawerego Dunikowskiego.
Konferencję prasową rozpoczął prezes lokalnych struktur PiS, Jerzy Szmit, który wygłosił oświadczenie. Jego pełną treść prezentujemy poniżej (pisownia oryginalna).
Od ponad trzydziestu lat przedstawiciele różnych środowisk walczą o usunięcie symbolu sowieckiego panowania nad Olsztynem. Szubienice, sławiące ruskiego sołdata złowrogo i triumfalnie spoglądają na nasze miasto.
Były wystąpienia przedstawicieli świata kultury, nauki, polityki, organizacji społecznych. Powstawały listy, petycje podpisywane przez tysiące osób. Były organizowane wydarzenia, happeningi. Wszystko to aby przypomnieć jaka była geneza powstania i jakie jest przesłanie szubienic. Tym przesłaniem jest trwanie sowieckiej - a teraz ruskiej władzy nad Warmią i Mazurami.
Niestety ten ruski potworek znajdował silnych i wpływowych obrońców. Prezydenci Olsztyna, a szczególnie Małkowski i Grzymowicz nigdy nie zrobili nic, aby ten symbol okupacyjnej hańby usunąć. Mało tego, bronili go. Grzymowicz nawet go remontował i naprawiał z pieniędzy pochodzących z budżetu Olsztyna. Obaj doprowadzili do tego, że szubienice zostały wpisane do rejestru zabytków.
W 2017 roku, gdy zaczęła obowiązywać ustawa dekomunizacyjna Grzymowicz w rozmowie z Panią Minister Magdaleną Gawin kategorycznie i agresywnie odmówił usunięcia szubienic. Stwierdził wręcz, że "nigdy do tego nie dopuści". Chcę z całą mocą powiedzieć: inicjatywa usunięcia szubienic leży po stronie Prezydenta Olsztyna. Kłamie, kiedy twierdzi, że potrzebna jest do tego decyzja Generalnego Konserwatora Zabytków. Co więcej, w środę powiedział, że taki wniosek złoży, do tej pory nie ma informacji, że złożył.
Jeszcze raz powtórzę: składanie wniosku o wykreślenie z rejestru zabytków jest tylko cyniczną próbą przeciągania sprawy, niczym więcej. Pora z tym skończyć.
Jesteśmy w Polsce, tu jest Polska. Dlatego nie akceptowaliśmy i nie akceptujemy obecności symbolu zniewolenia naszej Ojczyzny - kraju, który za swoją wolność i niepodległość zapłacił najwyższą cenę.
Napad Rosji na Ukrainę wielu otworzył oczy czym jest Rosja i przypomniał jak zachowują się jej sołdaci. Agresor nie cofa się przed niczym. Morduje ludzi, niszczy miasta, gra, dopuszcza się zbrodni wojennych. Bez żadnych wyrzutów sumienia strzela do bezbronnych dzieci, kobiet.
Czyni to ten sam sołdat, który stoi tu przy głównej ulicy Olsztyna na hańbiącym monumencie. Najwyższa pora, aby zniknął i doprowadzimy do tego.
Dzisiaj nie wystarczy pomachać ukraińską flagą, trzeba zbrodniarzom wojennym pokazać również, że nie ma dla nich i dla ich symboli u nas miejsca. Tego też, obok pomocy humanitarnej i wojskowej potrzebuje Ukraina. Polska i Polacy też tego potrzebuje.
Inicjatywę Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w sprawie usunięcia szubienic gorąco popieramy.
Pragnę też bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy od trzydziestu lat walczą o usunięcie szubienic, a szczególnie Wojtkowi Koziołowi, Władkowi Kałudzińskiemu, Antoniemu Górskiemu i Szczepanowi Worobiejowi.
Dzięki ich postawie nasze sumienia były stale pobudzane do działania.
Jerzy Szmit
Prezes Zarządu Okręgowego
Prawa i Sprawiedliwości
W piątek radni klubu Prawa i Sprawiedliwości Rady Miasta złożyli wniosek do zwołanie sesji nadzwyczajnej, której jedynym punktem miałby być projekt uchwały dotyczący usunięcia tzw. "szubienic" z centrum miasta.
- Chcemy relokacji pomnika - powiedział szef lokalnych struktur PiS, a zarazem radny sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, Dariusz Rudnik. - Monument mógłby zostać zagospodarowany przez jakieś muzeum, a jeżeli żadna z tego typu placówek nie byłaby nim zainteresowana, przeniesiony zostałby na teren kwater żołnierzy sowieckich na cmentarzu wojennym z okresu II wojny światowej przy ul. Szarych Szeregów.
Jak zaznaczył Rudnik, przewodniczący Rady Miasta jest zobowiązany zwołać taką sesję w ciągu najbliższych siedmiu dni.
- Mamy nadzieję, że radni innych klubów nie będą przeciwstawiać się realizacji naszych postulatów - przyznał Rudnik.
Zaapelował też do Mirona Sycza, którego określił jako "nieformalnego przywódcę społeczności ukraińskiej na Warmii i Mazurach", aby "jako prominentny działacz Platformy Obywatelskiej" spowodował, że jego koalicjant w Radzie Miasta (prezydent - dop. autor) podjął konkretne kroki do likwidacji tego "haniebnego monumentu" z centrum miasta.
Jak zaznaczył Rudnik, nieprawdą jest, że potrzeba do tego zgody Generalnego Inspektora Ochrony Zabytków: - Wystarczy wniosek do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Zabytków i będzie można ten obiekt relokować.
Szczepan Worobej, przedstawiciel stowarzyszenia historycznego im. generała Stefana Roweckiego "Grota", które od wielu lat stara się o to, aby ten pomnik został usunięty z przestrzeni miasta zaznaczył, iż procedura jego rozbiórki nie jest skomplikowana.
- Wojewódzki Konserwator Zabytków, mający siedzibę w Olsztynie, wypowiedział się, że "czeka na wniosek zarządcy miejsca, który włada pomnikiem". W tym przypadku jest to prezydent miasta, Piotr Grzymowicz - nadmienił Worobej.
I dodał: - Taki wniosek upoważnia do podjęcia decyzji o jego relokacji, bez żadnego wykreślania z listy zabytków i zbędnych, dodatkowych procedur. W przestrzeni Olsztyna wiele mamy jeszcze takich "złogów" poprzednich lat jak choćby ulica Pstrowskiego, Dąbrowszczaków czy 22 stycznia, która jest datą wkroczenia wojsk radzieckich do Olsztyna.
Prezes Jerzy Szmit wtrącił natomiast, że wcześniej wymienione osoby (w oświadczeniu - dop. autor) były karane za to, że zwracali uwagę na wymowę tego pomnika: - Zostali skazani przez sąd na wniosek prezydenta Grzymowicza.
Na zakończenie spotkania z dziennikarzami głos zabrał Antoni Górski, były Prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, organizacji, która od 75 lat reprezentuje zakłady rzemieślnicze z regionu: - Pomnik ten został wpisany do rejestru zabytków w 1993 roku przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Ma on tym samym autonomiczne kompetencje, aby go wykreślić z tego rejestru. Nie musimy czekać na właściciela "sowieckiego ścier..." (wykropkowanie pochodzi od autora tekstu).
Prezydent miasta Piotr Grzymowicz, poinformował na swoim koncie na Facebooku, że w środę (2 marca) podjął decyzję o wystąpieniu do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z wnioskiem o zdjęcie ochrony konserwatorskiej z pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, objętego taką decyzją z dnia 19 maja 1993 roku, zbudowanego pierwotnie, w latach 1949-53, jako pomnik wdzięczności Armii Czerwonej.
Jak deklaruje przedstawiciel miasta, dalsze losy monumentu autorstwa Xsawerego Dunikowskiego mają zostaną wypracowane w drodze konsultacji z mieszkańcami Olsztyna.
Komentarze (143)
Dodaj swój komentarz