O pierwszym zadymieniu przy ul. Marii Zientary-Malewskiej strażników miejskich poinformował zaniepokojony mieszkaniec Zatorza. Na miejscu funkcjonariusze zauważyli gęsty, czarny dym. Okazało się, że jego przyczyną jest spalanie odpadów. Na liście znalazły się m.in.: drzwi, plastiki czy sklejki. Osobie, która się tego dopuściła nakazano natychmiast zagasić ognisko. Nałożono na nią mandat w wysokości 500 zł.
Do podobnego zdarzenia doszło przy ul. Lubelskiej. Tym razem odpady postanowiono spalić w beczce, a w niej znalazły się folie, płyty i plastikowe rurki. W tym przypadku interwencja także zakończyła się wysokim mandatem.
Strażnicy miejscy przypominają, że spalanie odpadów jest nie tylko szkodliwe dla środowiska i zdrowia mieszkańców, ale także kategorycznie zakazane.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz