Społecznicy Forum Rozwoju Olsztyna pozyskując dokumenty z ratusza w trybie dostępu do informacji publicznej poinformowali, iż wśród firm, które wykonywały usługi na rzecz miasta, znajduje się spółka należąca do syna prezydenta Piotra Grzymowicza.
Jak podają społecznicy FRO - spółka zawarła bowiem dwie umowy z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji, który podlega ratuszowi. Pierwsza umowa dotyczy dostawy i montażu nad jeziorem Ukiel urządzeń do zliczania gości centrum rekreacyjno-sportowego wraz z oprogramowaniem. Oferta syna prezydenta miasta okazała się najkorzystniejsza i to ona została wybrana. Zwycięska spółka zaoferowała możliwość wykonania usługi za 65 436,00 zł brutto (w porównaniu do kwot 89 175,00 zł – firma Norbud oraz 110 700,00 zł – firma Maz-on Service). Co ciekawe, w tym przypadku termin składania ofert wynosił jeden dzień. Rok później, 10 maja, firma należąca do syna prezydenta otrzymała zamówienie na rozbudowę istniejącego już systemu. Tym razem umowa opiewała na kwotę 32 533,50 zł brutto, zaś zamówienia udzielono z wolnej ręki.
To nie koniec usług na rzecz miasta, które świadczyła Wama Soft. W tym roku spółka na zlecenie ratusza wykonała aplikację na telefony komórkowe, które mają umożliwić odnalezienie grobów na olsztyńskich cmentarzach.
- Ratusz wysłał zaproszenia do sześciu wykonawców w dniu 22 sierpnia 2016 roku. Termin składania ofert mijał po czterech dniach: 26 sierpnia o godz. 12:00. W przewidzianym terminie do urzędu miasta dotarły dwie oferty – Wama Softu oraz spółki GISPartner sp. z o.o. Oferta Wama Softu była korzystniejsza o 4000 zł brutto, poza tym oferta GISPartner została odrzucona, gdyż była niezgodna z wymaganiami przedstawionymi przez ratusz. Umowa na opracowanie aplikacji mobilnej została zawarta 29 sierpnia – opisuje sprawę FRO.
Społecznicy dowiedzieli się również, iż spółka ta bierze udział w dialogu technicznym dotyczącym wykonania Platformy Zamówień Publicznych Gminy Olsztyn.
Wykonywanie usług przez spółkę syna prezydenta nie jest niezgodne z prawem. Zdaniem społeczników jest to jednak niepokojące.
- Prezydent Olsztyna nie powinien dopuszczać do sytuacji, w których zlecenia na rzecz gminy wykonuje firma zarządzana przez jego syna. Dotyczy to zwłaszcza przypadków, w których zamówienie jest przyznawane nie w otwartym, konkurencyjnym przetargu, w którym mogą wziąć udział wszyscy zainteresowani przedsiębiorcy, lecz w trybie zamówienia z wolnej ręki czy zapytania ofertowego. Naszym zdaniem sprawa, z jaką mamy do czynienia, może być przykładem konfliktu interesów. Mimo że Prezydent Olsztyna nie zajmował się bezpośrednio wyborem firm zapraszanych do udziału w postępowaniach ani nie decydował o przyznaniu zamówień Wama Softowi, to jednak nadzoruje działania podległych mu urzędników. Bez wątpienia mogą oni odczuwać presję wynikającą z tego, że wśród oferentów jest firma zarządzana przez członka rodziny ich przełożonego, i to nawet w sytuacji, kiedy żadne bezpośrednie naciski nie mają miejsca. Biorąc dodatkowo pod uwagę niekonkurencyjny tryb postępowań, może dawać to powody do spekulacji, czy wykonawca został wybrany w rzetelny sposób – tłumaczą społecznicy FRO.
Działacze Forum Rozwoju Olsztyna wysłali do prezydenta pismo z prośbą o deklarację, czy podejmie jakiekolwiek kroki, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji.
- Zapytaliśmy też, czy w ratuszu oraz jednostkach organizacyjnych Gminy Olsztyn istnieją procedury, które znajdują zastosowanie w przypadku ryzyka wystąpienia konfliktu interesów oraz czy zdaniem prezydenta krótkie terminy na składanie ofert gwarantują konkurencyjność postępowania i wysoką jakość usług wykonywanych na rzecz miasta - informują.
Komentarze (18)
Dodaj swój komentarz