Przypomnijmy, na początku października olsztyńscy działacze PiS zwołali konferencję prasową, podczas której żądali zlikwidowania wystawy prac w Galerii Dobro. Prace, które PiS uznał za obsceniczne to między innymi obraz przedstawiający ukrzyżowaną kobietę w negliżu z męskim członkiem oraz obraz przedstawiający ptaka w koronie, który przypomina orła białego.
Radni zażądali, by wystawa została usunięta, a posłowie PiS zgłosili nawet sprawę do prokuratury. Donos w tej sprawie trafił także do prezydenta RP.
Szef Miejskiego Ośrodka Kultury nie krył swojego oburzenia zachowaniem polityków, nazywając ich ''panami moralistami'', którzy sprawę wystawy wykorzystują w kampanii wyborczej.
Dziś sprawę komentują sami twórcy projektu ''Zbiorowy''. Oto ich oświadczenie:
- Trwają wybory i każda rzecz, która posiada potencjał polityczny, zarówno dla grona dziennikarzy jak i polityków jest pretekstem do tego, by uzyskać większy rozgłos i polaryzować poglądy. Niestety zostaliśmy wplątani w ten proceder podczas wystawy w olsztyńskiej Galerii Dobro noszącej tytuł „Polacy Europy”. Zbiorowy - to formuła działania polegająca na spotkaniach z ludźmi i wspólnym tworzeniu. Pod tą nazwą zorganizowaliśmy otwarte dla wszystkich chętnych warsztaty artystyczne, które polegały na wspólnym, nieskrępowanym, demokratycznym działaniu. Założeniem było, aby płaszczyzny płócien i kartek umieszczonych w galerii były strefą wolnej wypowiedzi i można było „wykrzyczeć” się na nich, dać upust swojej wyobraźni lub pozwolić sobie na przypadek. Dlatego efekt docelowy może mieć bardzo różną wartość artystyczną (plastyczną) i należy odczytywać całość jako pewnego rodzaju zapis procesu, eksperyment. Oczywiste jest że w takich momentach dochodzą do głosu różne tematy - w tym i tematy tabu. Kooperacja i partycypacja - jest praktyką obecną od początku ludzkiej twórczości - w sztuce wizualnej można ją odnaleźć w pierwszych malunkach naskalnych, współcześnie wielu artystów wykorzystuje strategie współdziałania w tworzeniu wielu projektów artystycznych angażujących widownię, która dzięki temu może stać się „współautorem” dzieła czy ekspozycji. Często tego typu działania kładą główny nacisk na samo „dzianie się”, na proces powstawania pracy - bardziej niż na efekt końcowy, który często może odbiegać od klasycznych wzorców. Polska ma wielką tradycję sztuki polegającej na partycypacji, wystarczy wymienić nazwiska takie jak Oskar Hansen i jego teoria formy otwartej, Gruppa - klasyczna już formacja malarzy tworzących wspólnie, Paweł Althamer od lat pracujący z różnymi grupami społecznymi - wreszcie wiele nowych, młodych inicjatyw i działań artystycznych bazujących głównie na spotkaniu, byciu razem. Wystawa w galerii Dobro choć nawiązująca do powyższych założeń jest w swej istocie bardzo klasyczna, nawiązująca głównie do tradycji malarstwa bazującego na akcie i pejzażu - wciąż przecież obecnych w edukacji artystycznej w całej Polsce, inspirowana wieloma kanonicznymi dziełami.
Po otwarciu wystawy doszły do nas głosy niezadowolenia, rzekomego urażenia „uczuć religijnych i patriotycznych”. Wydaje nam się, że to z kolei nawiązuje do innej Polskiej tradycji polegającej na używaniu kultury do walki politycznej. Tworząc wystawę nie mieliśmy na uwadze obrażania kogokolwiek, formuła była i jest nadal otwarta, chodzi nam o dialog, nie o kłótnię. Prace powstałe podczas warsztatów dają wielkie pole do interpretacji, co uważamy za główną zaletę pracy twórczej. Chcemy bardzo wyraźnie zaznaczyć, że naszym zamiarem nie było nigdy tworzyć sensacji i wywoływać skandalu. Jednoznacznie odcinamy się od jakichkolwiek prób zarzucenia nam profanacji jakichkolwiek symboli - państwowych czy religijnych - każdy mógł malować dokładnie to, co chce - każdy może w obrazach widzieć to, co chce. Nie jesteśmy odpowiedzialni za sposób interpretowania prac przez poszczególne osoby, jest to część ich wolności. Przestrzeń publiczna w Polsce jest pełna wulgaryzmów, języka nienawiści i znaków wprost odwołujących się do faszyzmu co często jest pomijane przez polski wymiar sprawiedliwości. Polska debata publiczna została sprowadzona na dno. My jako artyści nie chcemy i nie bierzemy w tym udziału, jesteśmy daleko od tego typu działalności, a zwłaszcza obrażania kogokolwiek w poniżający i niekulturalny sposób. Jeśli ktoś poczuł się urażony w jakikolwiek sposób przez nas, współautorów prezentowanych prac, prosimy aby przyjął nasze szczere przeprosiny. Chcemy jednak wyraźnie zaznaczyć że nie zgadzamy się na używanie naszych prac do walki politycznej, nie uważamy aby narzucany przez polityków nakaz cenzury lub próba zamknięcia wystawy była czymś z czym powinniśmy się liczyć a tym bardziej godzić. Sztuka musi być strefą wolnej wypowiedzi, jako podstawa, w kraju demokratycznym. Zarówno ta w galeriach prywatnych jak i państwowych. Jednocześnie w obliczu wszystkich zarzutów oraz toczącej się walki politycznej chcemy ogłosić, że zasłaniamy prace w okresie wyborczym aby nie mogły być używane w toczącej się grze.
Organizatorzy warsztatów:
Jan Estrada - Osmycki
Grzegorz Jarzynowski
Wojtek Kostrzewa
Szymon Małecki
Jan Sobaszek
Michał Szudrawski
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz