Data dodania: 2007-12-13 22:15
500 proc. podwyżki za użytkowanie wieczyste!
O tym, że wzrosną opłaty za użytkowanie wieczyste gruntów, wiadomo było od kilku miesięcy. - Sześciokrotnego podwyższenia jednak się nie spodziewaliśmy - łapią się za głowy olsztyńscy przedsiębiorcy. I zapowiadają zaskarżenie nowych stawek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego
Przed końcem roku w Olsztynie pisma o podwyżce opłat dostanie kilkanaście tysięcy osób. Zna ją już Leszek Czyża, właściciel firmy spedycyjnej, który kilka dni temu odebrał nową umowę użytkowania działki przy ul. Kołobrzeskiej 50. Okazało się, że zamiast 8700 zł jak dotychczas, od stycznia będzie musiał zapłacić 44 tys. zł. - Nie rozumiem, na jakiej podstawie wyliczono tak wysokie stawki. Te sumy są wzięte z sufitu - twierdzi biznesmen.
W podobnej sytuacji znaleźli się inni przedsiębiorcy. - Zamiast tysiąca złotych mam zapłacić 4 tys. - mówi Zbigniew Kieroński, producent wyrobów metalowych. Właściciel hurtowni kwiatów Waldemar Gajzmer także nie może się pogodzić z nową stawką: - Płaciłem 3 tys. zł rocznie, teraz będzie to 15 tys. Właśnie skończyłem spłacać kredyt, okazuje się, że będę musiał wziąć następny. To zagrożenie dla małych firm, bo nikt nie mógł przewidzieć tak drastycznych podwyżek. Mój kolega-rekordzista dostał natomiast 150 tys. zamiast 30 tys. zł.
Przedsiębiorcy narzekają, że ich firmy wpadną teraz w tarapaty finansowe. - Ludziom trzeba coraz więcej płacić, drożeje paliwo, więc jak mamy myśleć o rozwoju? - pyta Czyża.
- Ładny prezent na święta przygotował nam ratusz - ironizuje Piotr Bieleń, mówi szef hurtowni Lemar. - Prezydent w ten sposób niszczy lokalne firmy.
- To niesprawiedliwa ocena i każdy, kto zna działania Czesława Małkowskiego wie, że dba on o przedsiębiorców - zapewnia Aneta Szpaderska, rzecznik urzędu miasta.
Ratusz wynajął rzeczoznawców, którzy aktualizują ceny nieruchomości. Na ich podstawie naliczane są opłaty. - Stoimy na stanowisku, że nasze wyliczenia są prawidłowe. Skala wzrostu jest uzależniona od liczby lat, które upłynęły od ostatniej aktualizacji - wyjaśnia Aneta Szpaderska.
Biznesmeni nie chcą jednak przyjąć do wiadomości wyceny, którą zrobił dla ratusza rzeczoznawca. - Według niej moja działka o powierzchni 3900 mkw. kosztuje 1,5 mln. zł. Z chęcią za tyle ją sprzedam temu rzeczoznawcy i dam jeszcze 10 proc. upustu - mówi Leszek Czyża. - Tereny są tu podmokłe i nieatrakcyjne dla inwestorów. Wystarczy spojrzeć na pękające ściany budynków.
Biznesmeni zgodnie twierdzą, że nie zaakceptują tak wysokich opłat i będą się odwoływać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - Rzeczoznawców wyłoniliśmy w przetargu i mają obowiązek uczestniczenia w rozprawach przed SKO. Będą musieli tam bronić swoich wyliczeń - mówi Sławomir Machnik, dyrektor wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami. - Możliwe też, że przed SKO dojedzie do negocjacji i zostanie uzgodniona inna stawka.
- Nie zadowolą nas kilkunastoprocentowe zniżki, jeśli takie ktoś nam zaproponuje - zapowiada Waldemar Gajzmer.
- Spodziewaliśmy się odwołań. Przez kilka lat nie przeliczaliśmy stawek i dlatego wzrosty wydają im się tak wysokie. Tak naprawdę do tej pory użytkownicy korzystali na tym i płacili niższe opłaty - mówi Machnik i dodaje: - Można przecież wykupić grunty i uniknąć podwyżek.
Biznesmeni nie chcą tego robić. - Nie mamy pieniędzy na wykup, a na dodatek za chwilę może się okazać, że zmienia się przepisy i użytkowanie wieczyste zostanie zamienione na własność za darmo - mówi Piotr Bieleń.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz