Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w marcu tego roku w jednej z restauracji przy ulicy Dworcowej w Olsztynie. 6-latek, który skorzystał z toalety narzekał na pieczenie skóry rąk i pośladków. Chłopiec trafił do szpitala, a sprawę na policję zgłosiła matka dziecka. Ustalono, że w toalecie restauracji znajdowała się żrąca substancja, która poparzyła chłopca. Dziecko trafiło do olsztyńskiej szpitala, gdzie przeszło operację polegającą na usunięciu tkanki martwiczej – głównie na pośladkach – oraz przeczepieniu skóry.
Sprawa została jednak umorzona, gdyż prokuratura nie znalazła potwierdzenia, kto odpowiadał za nałożenie żrącej substancji w toalecie tej restauracji.
- Analizowaliśmy, czy to był pracownik tej zmiany, czy poprzedniej, czy też ktoś może nałożył tę substancję, by imię tej restauracji zostało naruszone. Nie udało się jednak na 100 procent ustalić, kto podnosi odpowiedzialność – powiedział w Radio Olsztyn, Zbigniew Czerwiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz