Dotychczas wykonano 30- 40 % prac związanych z budową nowego amfiteatru. Zniknęły stare ławki i scena a na ich miejscu pojawiły się betonowe konstrukcje z wystającym z nich uzbrojeniem. I, przynajmniej na razie, prace nie posunęły się dalej. Z pewnością nie ucieszą się ci, którzy oczekiwali otwarcia olsztyńskiego amfiteatru pod koniec sierpnia tego roku. Okazuje się że na drodze oddaniu obiektu w terminie stanął... mur zamkowy. Przyzamkowa ściana została odsłonięta po zdemontowaniu sceny. Mimo, że znalazły sie pieniądze na jej renowację, ściana grozi jednak osunięciem, dlatego też najpierw musi zostać wzmocniona. To powoduje, że w tej części amfiteatru na razie nie można przeprowadzać robót. Skutek jest jeden- opóźnienie. Warto dodać, że poprzednio termin zdania amfiteatru mija 30 sierpnia. Jeszcze wcześniej obiekt miał zostać oddany do użytku przed rozpoczęciem Olsztyńskiego Lata Artystycznego. Wówczas jednak archeolodzy znaleźli fragmenty XIV-wiecznych murów obronnych. Oprócz oczywistych opóźnień, zmianie musiała ulec również scena. Oprócz opóźnień związanych z odkryciami i słabym stanem przyzamkowej ściany, swój odział w zmianie terminu oddania amfiteatru ma również zastosowana technologia. Czas wiązania betonu przy fundamentach wynosi bowiem 3 tygodnie. Lech Klinkowski, kierownik robót, powiedział dziennikarzom „Gazety Olsztyńskiej”, że pomimo wyznaczenia nowego terminu zdania budowy, nie może zaręczyć, że na drodze nie staną jeszcze inne trudności. Po przebudowie nowy amfiteatr będzie miał widownię, na której zasiądzie 1200 osób. Pod sceną znajdą się garderoby, foyer, kawiarnia oraz sanitariaty, zaplecze techniczne oraz magazyny. Koszt budowy to 7 mln zł, z czego ponad 5 mln to środki z Unii Europejskiej.