Do zdarzenia miało dojść 20 grudnia w jednym ze sklepów w Siemianach. Ze zgłoszenia przekazanego przez pokrzywdzoną pracownicę sklepu wynikało, że dwóch mężczyzn miało napaść na nią i grożąc nożem zmusić do wydania pieniędzy.
Policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, przesłuchali pracownicę sklepu, a także okolicznych mieszkańców. Na miejscu przestępstwa pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza i technik kryminalistyki, który zabezpieczył ślady.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na sporządzenie portretu pamięciowego sprawcy. Policjanci w trakcie dalszych czynności przesłuchiwali kolejne osoby mające wiedzę na temat rozboju. Ustalono, że na niedaleko zamontowana jest kamera, która obejmuje teren ulicy dojazdowej do miejsca rozboju. Policjanci komisariatów i posterunków powiatu iławskiego skontrolowali drogi w okolicy Siemian w poszukiwaniu sprawców rozboju.
Do współpracy zaangażowano analityków kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Tu nastąpił przełom. Skrupulatna weryfikacja informacji przekazanych przez pokrzywdzoną wskazywała na to, że zeznania kobiety nie są wiarygodne. Analityk kryminalny uwzględniając informacje pochodzące od pokrzywdzonej, jej opis zdarzenia, wydał opinię mówiącą wprost o tym, że do żadnego rozboju nie doszło, a był on po prostu wymyślony przez zgłaszającą przestępstwo.
Kobieta podszywając się pod rzekomego sprawcę miała prowadzić korespondencję z telefonów swoich dzieci.
Ostatecznie 38–letnia mieszkanka gminy Iława usłyszała trzy zarzuty, do których się przyznała. Kobieta wymyśliła całą historię, aby mieć wytłumaczenie na przywłaszczenie pieniędzy ze sklepu. Utarg przeznaczyła na gry na automatach oraz świąteczne zakupy.
W trakcie dalszych czynności policjanci ustalili, że kobieta wcześniej dwukrotnie podpaliła sklep, w którym pracowała. Miało to na celu odwrócenia uwagi szefowej od brakujących pieniędzy, które kiedyś 38-latka również zabrała i przeznaczyła na gry na automatach.
Za zgłoszenie niepopełnionego przestępstwa, kradzież oraz zniszczenie mienia grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz