Data dodania: 2006-10-16 00:00
Bałagan w ZUS-ie
Kobiety, które w latach 1999-2001 były na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym nie mają za ten okres naliczonych składek emerytalnych. Winny jest ZUS, ale to one będą musiały dopilnować, by błąd naprawił.
- Mój pracodawca opłacał za mnie składki ZUS, gdy byłam na urlopie - mówi Marzena Rudnicka-Dudziak z Urzędu Miasta w Olsztynie. - Sprawdzałam to w dokumentach, które mam w domu, więc chyba wszystko jest w porządku.
Podobnie mówią inne, pytane przeze mnie matki, które w latach 1999-2001 były na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym.
Niestety, jest inaczej, a o opłacanych wówczas na nie składkach emerytalnych nie ma śladu w dokumentach ZUS. Nie wiadomo też ile zostało w ten sposób poszkodowanych kobiet. Tylko na Warmii i Mazurach może ich być kilka tysięcy. Wiadomo bowiem, że w latach 1999-2001 urodziło się w naszym regionie blisko 47 tysięcy dzieci. - Wszystkie panie, które mają teraz kłopot z błędami w dokumentacji ubezpieczeniowej przepraszamy - mówi Michał Kraszewski, rzecznik oddziału ZUS w Olsztynie.
ZUS zapowiada, że porządkowanie całego bałaganu potrwa do końca przyszłego roku. Skąd jednak będzie miał pewność, które kobiety mają źle naliczone składki? - Najlepiej będzie jak panie, które wówczas były na urlopach zgłoszą się do oddziału ZUS w swojej miejscowości i razem z pracownikiem Zakładu poprawią błąd w swojej dokumentacji - mówi Przybylski. - Chodzi o uzupełnienie jej o druki ZUA lub ZZA.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz