Zdaniem szefowej parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego – olsztynianki Beaty Bublewicz, przepisy dotyczące warunkowe skrętu na światłach są martwe, bo kierowcy i tak nie zatrzymują się przed sygnalizatorem. Zdaniem Bublewicz zielone strzałki trzeba likwidować, bo przez nie giną piesi i rowerzyści, którzy mimo że mają ''zielone'' muszą często przepuszczać kierowców wjeżdżających za sygnalizator na warunku.
Opinię olsztyńskiej parlamentarzystki najwyraźniej wzięli sobie do serca drogowcy, którzy pomału likwidują zielone strzałki w Olsztynie.
W lutym tego roku Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wniosła o likwidację sygnalizatora S-2 na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego/Obrońców Tobruku w relacji prawoskrętnej. Do likwidacji wyznaczono również zieloną strzałkę na skrzyżowania ulic Boenigka/Wilczyńskiego w relacji prawoskrętnej z ul. Boenigka w Wilczyńskiego.
Od naszego czytelnika dostaliśmy również informację o tym, że warunkowego skrętu pozbawieni zostali także kierowcy chcący skręcić w prawo z ulicy Pieniężnego w ulicę 22 Stycznia oraz jadący z ulicy Kanta w Wilczyńskiego.
Kierowcy denerwują się, że likwiduje się coś, co pozwala nieco rozładować tworzące się korki w najbardziej zatłoczonych częściach miasta.
O wyjaśnienie sprawy zniknięcia strzałek – wskazanych przez naszego czytelnika, poprosiliśmy rzecznika olsztyńskich drogowców.
- Sygnalizatory S-2 (z sygnałem dopuszczającym skręcanie w kierunku wskazanym strzałką) zostały zdemontowane wiosną tego roku. Głównym tego powodem była zamiana sygnalizatorów na S-3 (sygnalizatory kierunkowe) lub kolizja z innym strumieniem ruchu. Sygnalizatory S-3 nie mogą być wspomagane tzw. strzałką warunkowego skrętu. Na wszystkich wymienionych skrzyżowaniach „strzałka warunkowa” kolidowała z innymi kierunkami ruchu, dlatego została zdemontowana. Na skrzyżowaniu ul. Sikorskiego/Obrońców Tobruku była kolizja „strzałki” z zielonym sygnałem dla pieszych. Na skrzyżowaniu Boenigka/Wilczyńskiego jest dopuszczona możliwość zawracania i tu również dwa kierunki jazdy miały punkt kolizyjny (analogiczna sytuacja była na skrzyżowaniu ulic Dworcowej i Żołnierskiej). Taka sama przyczyna demontażu sygnalizatora S-2 była na skrzyżowaniu ulic Pieniężnego i 22 Stycznia. Warunkowa strzałka w prawo zawsze kolidowała z inną fazą programu sygnalizacji - informuje rzecznik MZDiM, Paweł Pliszka.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz