Uchwalony w środę (8 stycznia) budżet Olsztyna na bieżący rok zakłada ponad 1,8 mld złotych dochodów i niemal 1,95 mld zł wydatków. Deficyt to niecałe 134 mln zł. Za budżetem głosowali radni Koalicji Obywatelskiej oraz Czesław Jerzy Małkowski. Przeciwni byli członkowie klubu PiS oraz niezależny Mirosław Arczak. Od głosu wstrzymał się natomiast inny z niezrzeszonych radnych, Marcin Możdżonek.
- To pierwszy budżet, który układam i biorę za niego pełną odpowiedzialność - mówił prezydent Olsztyna, Robert Szewczyk. - Budżet Olsztyna jest zbilansowany. Mamy zdolność do finansowania zadłużenia - dodał.
Wśród inwestycji, na które zabezpieczono środki w tegorocznym budżecie znalazły się m.in. budowa ul. Nowobałtyckiej, termomodernizacja budynków oświatowych, modernizacja planetarium, budowa tunelu pod torami, który połączy ulicę Marii Zientary-Malewskiej z ul. Lubelską oraz przebudowa stadionu miejskiego.
Najbardziej obciążające budżet będą wydatki związane z oświatą i wychowaniem (940,49 mln zł). Na dalszych miejscach znalazły się: transport (277,91 mln zł) oraz ochrona zdrowia i pomoc społeczna (266,37 mln zł).
Prezydent Szewczyk jako swój kluczowy cel przyjął niwelowanie zadłużenia bieżącego miasta. Ma w tym pomóc poszerzenie bazy podatników poprzez powstanie trzech nowych osiedli. Roboczo nazwano je: „Nowa Dzielnica Przemysłowa”, „Miasteczko Prawne” oraz „Redykajny 2”.
Podczas omawiania założeń budżetu ze strony radnych Koalicji Obywatelskiej płynęły głosy uznania w kierunku Roberta Szewczyka. "Bardzo dobry, ambitny, inwestycyjny budżet" - stwierdził Paweł Klonowski. Pochwał nie żałowali też radni: Piotr Pancer i Marek Fabianowicz.
Podobnego optymizmu nie wykazywał natomiast radny niezależny Mirosław Arczak. - Nie oceniam go (budżetu - red.) jako nowe podejście. Jest to kolejny koalicyjny budżet ze znanym traktowaniem problemów miasta - powiedział.
Sporo miejsca na dzisiejszej sesji zajął wątek przyłączenia obszaru gminy Purda do Olsztyna i budowa na tym terenie "Miasteczka Prawnego". Mirosław Arczak i Grzegorz Smoliński, nie kryli zaskoczenia, że o planach ratusza dowiadują się z doniesień medialnych, a nie od prezydenta.
Robert Szewczyk argumentował z kolei, że teren gminy Purda Olsztynowi "się należy". - To jest racja stanu naszego miasta - stwierdził i nie wykluczył, że w przyszłości podobne kroki mogą być podjęte w kierunku innych sąsiadów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Olsztyn chce przejąć atrakcyjny teren sąsiadów. Wójt gminy Purda: To zamach
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz