Data dodania: 2006-03-23 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 10:50
Ciasno w administracji, czyli jak PiS z SLD w urzędzie się mieszczą
Urząd Wojewódzki zrobił się zbyt ciasny dla wojewody z nadania PiS i marszałka z SLD. Ich podwładni niemal dosłownie muszą walczyć o sale, by organizować swoje spotkania.
Obaj urzędnicy od lat dzielą pomieszczenia w jednym budynku. Gospodarzem jest tu wojewoda Adam Supeł. - Płacimy wojewodzie 240 tys. zł czynszu rocznie za wynajęcie 50 gabinetów, a 200-600 zł za każdorazowe wynajęcie dodatkowej sali - mówi Bogdan Bochenek z departamentu organizacyjnego UM. Ale po ostatnich wyborach - jak mówią podwładni marszałka - współpraca nie układa się jak dawniej, gdy wojewodą był Stanisław Szatkowski, kolega partyjny marszałka.
Zaczęło się od zielonego sukna okrywającego stół, za którym obradowali radni sejmiku. Na przełomie października i listopada materiał zniknął. Oficjalnie poszedł do prania, ale z pralni już do radnych nie wrócił. - Gdy w styczniu musiałem walczyć o udostępnienie sali na spotkanie z duchownymi różnych wyznań, a potem prosić o pokój dla radnych z jednej z komisji, coś we mnie pękło. To szykanowanie radnych sejmiku i urzędu - mówi Wiktor Leyk, szef kancelarii sejmiku województwa.
Oburza się też dyrektor gabinetu marszałka. - Nie umiem tego wytłumaczyć inaczej niż politycznymi porachunkami - mówi Marcin Kapłon.
We wtorek marszałek województwa Andrzej Ryński, wiceszef SLD przepraszał dziennikarzy, że nie może ich zaprosić na konferencję - jak zawsze - do jednej z sal urzędu. - Urzędnicy wojewody nie udostępnili nam żadnego pomieszczenia, mimo że prosiliśmy o to z dużym wyprzedzeniem - mówił. - Z tego samego powodu musiałem spotkać się dziś z burmistrzami kilku miast regionu w Hotelu Warmińskim. Widocznie dla dwóch urzędów w jednym budynku po wyborach jest już za ciasno.
A może sesje sejmiku też będą się odbywały poza urzędem, również w hotelu? Ryński: - Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Co na to wojewoda? Paweł Lulewicz, rzecznik wojewody tłumaczy, że sala konferencyjna jest zarezerwowana dla wojewody w poniedziałki i wtorki. - Urzędnicy marszałka byli o tym informowani - mówi.
W poniedziałek wojewoda wykorzystuje sale na spotkania z dyrektorami wydziałów. We wtorki korzystają z nich politycy PiS. Jednak w miniony wtorek sala choć wolna, była zamknięta na klucz i marszałek nie mógł z niej skorzystać. - Może tam [w sali - red.] jest jakiś duch i dlatego nie ma w niej miejsca dla samorządu - żartował, stojąc pod drzwiami Ryński.
Czy wojewoda spotka się z marszałkiem, by rozwiązać problem korzystania z sal? - Przecież nie będzie wojewoda z marszałkiem ustalał grafiku spotkań. Postaram się sam wyjaśnić całą sprawę - obiecuje rzecznik.
Problem rozwiąże się, gdy marszałek przeprowadzi się do remontowanego właśnie gmachu przy ul. Emilii Plater. Ma to nastąpić w wakacje. - Dziś już wiemy, że z przenosinami musimy się pospieszyć - mówi Ryński. Na zdjęciu: wojewoda Adam Supeł i marszałek Andrzej Ryński.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz