Monika P. wniosła do sądu pozew, w którym domagała się od Skarbu Państwa - Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie - zadośćuczynienia w kwocie 30 tys. zł za rozstrój zdrowia oraz w kwocie 10 tys. zł za naruszenie dóbr osobistych. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że jej roszczenie wynika ze zdarzeń, jakie miały mieć miejsce w okresie od końca 2009 r. do lipca 2012 r. podczas jej pracy jako funkcjonariuszki służby celnej u pozwanego.
Początkowo awansowana i nagradzana za szczególne osiągnięcia, we wspomnianym okresie zaczęła być lekceważona przez bezpośredniego przełożonego – Roberta T., który traktował ją w sposób dyskryminujący w stosunku do innych pracowników. Wśród licznych zarzutów, jakie skierowała pod jego adresem pojawiły się m.in. zmuszanie do pracy w godzinach nadliczbowych na skutek niezapewnienia prawidłowych warunków wykonywania obowiązków służbowych, czy też niesprawiedliwa ocena okresowa. Tego rodzaju działania przełożonego w rezultacie miały doprowadzić do rozstroju zdrowia Moniki P.
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o jego oddalenie. Natomiast ustosunkowując się do roszczenia o zadośćuczynienie zaprzeczył, aby naruszył dobra osobiste Moniki P.
Sąd Rejonowy w Olsztynie X Wydział Cywilny w kwietniu ubiegłego roku w znacznej części uwzględnił powództwo Moniki P. i zasądził na jej rzecz od Skarbu Państwa - Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie - kwotę 20 tys. zł zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Rejonowego działania przełożonego Moniki P. naruszały jej dobra osobiste w postaci godności osobistej, zdrowia psychicznego i fizycznego, wizerunku. Przy czym były to działania ukierunkowane, długotrwałe i celowe.
Apelację od wyroku Sądu Rejonowego złożył zarówno pozwany, jak i biorący udział w tej sprawie prokurator.
Teraz, Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił zaskarżone orzeczenie i w całości oddalił powództwo Moniki P. wobec Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie.
Sąd Okręgowy podając ustne motywy wyroku stwierdził, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena całości materiału dowodowego w tej sprawie nie była prawidłowa.
Sąd odwoławczy wskazał też, że Monika P. była funkcjonariuszem służby mundurowej, co do której wymagania związane z dyspozycyjnością, podległością służbową oraz wykonywaniem poleceń służbowych są o wiele wyższe niż w normalnej pracowniczej sytuacji. Sąd uznał również, że rzeczywiście można zarzucić pewne niedociągnięcia, czy niedoskonałości w sposobie rozwiązywania sporów u pracodawcy, jakim była Izba Celna, jednakże w ocenie Sądu Okręgowego żadne z tych zachowań nie osiągnęło takiego natężenia, że prowadziłoby to do naruszenia godności, czci i dobrego imienia powódki.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz