Data dodania: 2006-09-26 00:00
Głosy mieszkańców ocaliły lipy przy ul. Kościuszki
Władze miasta zgodziły się wreszcie na pozostawienie lipowej alei wzdłuż ul. Kościuszki. - To jednak gorący okres przedwyborczy, dlatego będziemy nalegać, by miasto przekazało nam ostateczną wersję przebudowy ulicy na papierze - mówi Marek Kozłowski z rady osiedla Kościuszki.
Według planów ratusza przebudowana ul. Kościuszki - od ul. Żołnierskiej do ul. Niepodległości - miała mieć po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Prace miały zacząć się jeszcze w tym roku, a pod topór miało iść kilkanaście lip, które rosną po obu stronach Kościuszki i tworzą jedną z ostatnich alei w centrum miasta. "Gazeta" pisała o tym w lutym. Mieszkańcy osiedla Kościuszki zebrali podpisy pod petycją w obronie drzew i wysłali ją do władz miasta. Poparli ich też przyrodnicy z różnych środowisk - m.in. z Sadyby i uniwersytetu. - To jedna z ostatnich tak urokliwych alei w Olsztynie, która powinna zostać zachowana. Nie rozumiem, dlaczego akurat w tym miejscu ratusz chce poszerzać drogę. Czy oni chcą wszystko zabetonować? - alarmowała Maria Mellin, wojewódzki konserwator przyrody.
Władze miasta były jednak nieugięte. Jeszcze w lutym na posiedzeniu komisji komunalnej Piotr Grzymowicz, wiceprezydent Olsztyna, tłumaczył: - Musimy wyciąć drzewa, bo inaczej nie poszerzymy ulicy. Jej przebudowa jest konieczna, szczególnie przy Urzędzie Statystycznym, gdzie kończy się prawy pas ruchu i kierowca, który chce jechać dalej, musi czekać, aż zwolni się środkowy pas jezdni.
Miejski Zarząd Dróg, Mostów i Zieleni ogłosił nawet przetarg na projekt przebudowy całej ul. Kościuszki. Nie doszedł on jednak do skutku, tak jak dwa następne - do żadnego nie przystąpiła ani jedna firma.
Plany miasta cały czas nie miały akceptacji rady osiedla i mieszkańców. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele władz miasta i MZDMiZ spotkali się z radą. Po nim urzędnicy zmienili zdanie. - Paweł Jaszczuk, dyrektor MZDMiZ, dostał od nas wytyczne, że plany przebudowy ul. Kościuszki nie mogą uwzględniać wycinki drzew - mówi Grzymowicz. - Ulica ma być wyremontowana, ale nie będzie poszerzana.
Skąd ta zmiana decyzji? - zapytaliśmy Grzymowicza.
Grzymowicz mówi, że miasto wzięło pod uwagę opinie ludzi, jednak przy przebudowie duże znaczenie mają plany budowy ul. Obiegowej. Miasto miało je już od dawna. - To nią pójdzie cały ruch z ul. Sikorskiego, dlatego uznaliśmy, że nie ma sensu poszerzanie ul. Kościuszki - mówi wiceprezydent.
Kilka dni temu ratusz wybrał firmę, która opracuje plan budowy Obiegowej. Będzie biegła od ul. Pstrowskiego do al. Piłsudskiego i połączy się z nią przy hali Urania.
Grzymowicz dodaje też, że na wycinkę drzew nie zgodził się wydział ochrony środowiska w ratuszu. Według nowych planów ul. Kościuszki zostanie poszerzona jedynie przy Urzędzie Statystycznym.
Tak jak chcieli mieszkańcy, na wysokości ul. Nowej Niepodległości powstanie przejście vis-a-vis piekarni. - Na razie mamy dwa projekty, jeden zakłada, że zostanie wybudowana wysepka, która będzie przedzielała ul. Kościuszki i nie będzie możliwy wyjazd z ul. Nowej Niepodległości w lewo, według drugiego, który nie przewiduje wysepki, taki wyjazd będzie możliwy - mówi Grzymowicz.
Marek Kozłowski z rady osiedla Kościuszki: - Podczas rozmów ustaliliśmy, że o ostatecznym kształcie przebudowy naszej ulicy ma zadecydować wola mieszkańców. To jednak gorący okres przedwyborczy, dlatego będziemy nalegać, by miasto przekazało nam ostateczną wersję przebudowy ulicy na papierze, ze stosownymi podpisami i terminami.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz