Dziś jest: 22.11.2024
Imieniny: Cecylii, Stefana
Data dodania: 2017-12-23 12:10

Redakcja

Indykpol AZS lepszy od GKS-u Katowice [ZDJĘCIA]

Indykpol AZS lepszy od GKS-u Katowice [ZDJĘCIA]
Fot. Monika Breńska / Indykpol AZS Olsztyn

Prawdziwy horror przeżyli olsztyńscy kibice w meczu miejscowych siatkarzy z GKS-em Katowice. Po wojnie pełnej nerwów i emocji, podopieczni trenera Roberto Santillego zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i po grze na przewagi w tie-breaku, zwyciężyli 3:2.

reklama

Premierowe akcje spotkania stały pod znakiem wyrównanej walki (6:6). Mocny atak Kuby Kochanowskiego i jego punktowa zagrywka pozwoliły olsztynianom wysunąć się na czoło (10:8). Akademicy powoli zaczęli się rozpędzać i grali coraz swobodniej. Nic więc dziwnego, że sytuację usiłował ratować trener katowiczan prosząc o czas (14:19). W końcówce drużyna GieKSy zdołała jeszcze nadrobić parę oczek, jednak to podopieczni Roberto Santillego zwyciężyli 25:20.

Podobnie jak w pierwszym secie, również i teraz zespoły biły się oczko za oczko. Z taką jednak różnicą, że po paru wyrównanych akcjach to GKS znajdowała się na czele (12:9). Gospodarze nie poddawali się i powoli zmniejszali swój dystans, aż w końcu doprowadzili do remisu (15:15). Przyjezdni bardzo ofiarnie grali w obronie i znowu uciekali biało-zielonym (22:18). Niemoc w końcówce olsztyńskich siatkarzy skazała ich na przegraną 19:25.

Przyzwyczajeni już do bitwy „na ostrzu noża” mogliśmy obserwować remis na tablicy wyników (6:6). Aktywna gra zarówno w bloku, jak i w ataku, zaowocowała prowadzeniem AZS-u (11:6). Zawodnicy z Katowic popełniali coraz więcej błędów, my natomiast śmielej graliśmy na kontrach (14:8). Szanowaliśmy przede wszystkim piłkę w polu serwisowym i przybliżaliśmy się do końcowego triumfu. Natomiast błąd katowiczan na zagrywce zapewnił zwycięstwo Indykpolowi AZS-owi Olsztyn 25:20.

Bardzo ambitnie czwartą odsłonę rozpoczęli zawodnicy z południa (4:2). My szybko odrobiliśmy straty i wysunęliśmy się na nieznaczne prowadzenie (10:9). To była największa przewaga jaką nam się udało osiągnąć, bo agresywna gra w bloku przeciwników i błędy po naszej stronie pozwoliło podopiecznym Piotra Gruszki cieszyć się prowadzeniem (21:16). Mocny serwis i odważna gra na kontrach pozwoliły nam się zbliżyć na dystans jednego punku (21:22). Heroiczna walka w końcówce nie przyniosły rezultaty i czekał nas tie-break. (23:25).

Niewykorzystana szansa zmotywowała akademików, którzy mocnym uderzeniem rozpoczęli ostatnią partię (5:1). Katowiczanie musieli nas gonić, by myśleć o rozstrzygnięciu tego spotkania na swoją korzyść. Doskonale zdawali sobie z tego sprawę, bo za chwilę doprowadzili do remisu (6:6). W końcówce emocje udzielały się nie tylko kibicom, ale i siatkarzom. Ucieczka GKS-u na dwa punkty zmusiła włoskiego szkoleniowca AZS-u do wzięcia czasu (12:10). Gra na przewagi w końcówce zakończyła się zwycięsko dla AZS-u, który zatriumfował 17:15, a  w całym spotkaniu 3:2.

Indykpol AZS Olsztyn – GKS Katowice 3:2 (25:20; 19:25; 25:20; 23:25; 17:15)

Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Pliński, Andringa, Kochanowski, Scheerhoorn, Woicki, Żurek (libero) oraz Kańczok, Buchowski, Rousseaux, Makowski

GKS Katowice: Witczak, Komenda, Kapelus, Kalembka, Kohut, Quiroga, Mariański (libero) oraz Pietraszko, Sobański, Stańczak (libero)

MVP: Jan Hadrava (Indykpol AZS)

Źródło: Monika Breńska / Indykpol AZS Olsztyn

Galeria

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl