Dziś jest: 16.11.2024
Imieniny: Edmunda, Gertrudy, Marii
Data dodania: 2006-12-12 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 11:45

magda_515167

Kiedy w Olsztynie przybędzie euroskrzynek pocztowych?

Szybko rośnie liczba przesyłek dostarczanych olsztyniakom przez niezależnych operatorów pocztowych. Za to tzw. euroskrzynek, do których listy może wrzucić każdy, a wyciągnąć przesyłki tylko jej właściciel, przybywa bardzo powoli.

reklama
W zeszłym miesiącu Telekomunikacja Polska rozpoczęła współpracę z firmą InPost. Po raz pierwszy około 100 tys. abonentom w całym kraju rachunku za telefon nie przyniósł listonosz z Poczty Polskiej, ale zrobił to niezależny operator. - Niedawne trudności Poczty Polskiej związane ze strajkiem listonoszy potwierdzają tylko słuszność zróżnicowania partnerów pocztowych - tłumaczy Jacek Kalinowski, rzecznik Grupy TP. W Olsztynie InPost dostarczył rachunki telefoniczne firmom i mieszkańcom domków jednorodzinnych. - To testy, ale na razie idzie dobrze - mówi Jerzy Kuberski, kierownik olsztyńskiego oddziału InPostu. - Dostarczamy około czterech tysięcy przesyłek dziennie, po Nowym Roku zamierzamy podwoić tę wielkość. Naszymi klientami są m.in. banki i operatorzy telefonii komórkowej. Jednak każdą przesyłkę listonosz niezależnego operatora pocztowego musi doręczyć do rąk adresata, bo większość skrzynek pocztowych w olsztyńskich budynkach jest starego typu i dostęp do nich mają tylko pracownicy Poczty Polskiej. Jeśli doręczyciel niezależnego operatora dwa razy nie zastanie nikogo w mieszkaniu, zostawia awizo i przesyłkę trzeba odebrać w punkcie obsługi klienta. Tam może się okazać, że list, po który trzeba było się fatygować na drugi koniec miasta, nie jest rachunkiem do zapłacenia, ale np. zwykłym drukiem reklamowym. Rozwiązaniem byłoby zamontowanie w budynkach euroskrzynek, do których list może wrzucić każdy, ale wyjąć tylko ich właściciel. Administratorzy mają na to czas do sierpnia 2008 roku. W Olsztynie euroskrzynki ciągle są rzadkością. Spółdzielnie mieszkaniowe nie spieszą się z ich zakładaniem. Spółdzielnia Jaroty w przyszłym roku zamontuje nowe skrzynki na 130 klatkach schodowych. - Teraz wieszamy je przy okazji remontów czy malowania korytarzy - tłumaczy Roman Przedwojski, prezes spółdzielni. - Koszt jednej euroskrzynki z przegródkami dla pięciu mieszkań to 280 zł. W 2008 planujemy wymienić resztę. Mamy nadzieję, że składając duże zamówienie, wynegocjujemy dobrą cenę. Wiesław Barański, prezes spółdzielni Pojezierze: - Nie zaobserwowaliśmy problemu z doręczaniem poczty. To, że firmy pocztowe chcą zarabiać pieniądze, nie jest wystarczającym powodem, by przyspieszać wymianę skrzynek. Jeśli komuś zależy, by nowe pojawiły się wcześniej, niech za nie zapłaci. Chętnie udostępnimy ścianę, by powiesić na niej euroskrzynki. Montuje je za to Olsztyńskie Przedsiębiorstwo Budowlane, podobnie deweloper "Na skraju miasta". Na razie, według szacunków Jerzego Kuberskiego, w Olsztynie około dwóch procent budynków posiada skrzynki zgodne z europejskimi standardami.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl