Przypomnijmy, wiosną ubiegłego roku po ponad 5 latach przerwy ruszyć miał Klub Fabrik w budynku dawnego Come In-a, czy Secesji - największej, olsztyńskiej dyskoteki. Właścicielka obiektu przy ul. Knosały rozpoczęła przebudowę klubu, szykując klub na kwietniowe otwarcie. Klub miał ruszyć z wielką pompą, a na otwarcie zaplanowano koncert KULT-u. Niestety nie udało się dotrzymać terminu, a właścicielka zrezygnowała z nazwy Klub Fabrik i powróciła do utartego już określenia obiektu przy ul. Knosały ''Komin''.
Ostatecznie wielkie otwarcie największego klubu w Olsztynie odbyło się jesienią ubiegłego roku. Klubowiczów, którzy zdążyli przywyknąć do Komina, spotkała teraz niemiła niespodzianka. Klub przy Knosały ponownie został zamknięty.
W sieci już pojawiają się informacje o problemach finansowych właścicieli i nierentowności klubu. Tymczasem, jak nas zapewnia właścicielka – klub zostaje zamknięty tylko na dwa miesiące.
- Zamykamy klub na czas wakacji, bo rozpoczynamy remont klubu, chcemy bowiem otworzyć kolejne poziomy klubu. To zbyt duża inwestycja, by ją zamykać. Wracamy po wakacjach - mówi Agnieszka Seroczyńska.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz