Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2008-02-21 09:50

Aneta

Koniec marzeń Mlekpolu

Koniec marzeń o final four w Pucharze Challenge. W środę siatkarze Mlekpolu AZS ulegli Cimone Modena 2:3 i pożegnali się z europejskimi rozgrywkami. W tie-breaku olsztynianie zdobyli zaledwie cztery punkty!

reklama
Komplet kibiców zjawił się w olsztyńskiej Uranii. Magnesem dla miłośników tej dyscypliny sportu była Cimone Modena na czele z brazylijskimi mistrzami świata i złotymi medalistami igrzysk olimpijskich z Aten oraz kadrowiczami Włoch. Rywale wystąpili w najsilniejszym składzie, czego nie można powiedzieć o ekipie Mlekpolu. Z trybun swoim kolegom przyglądał się kontuzjowany Bjorn Andrae, natomiast Paweł Siezieniewski brał udział jedynie w rozgrzewce. Od prowadzenia po ataku Angela Dennisa, Kubańczyka z włoskim paszportem, rozpoczęli goście. Szybko do remisu 3:3 doprowadził ze skrzydła Grzegorz Szymański. Olsztynianie jednak nie byli w stanie nic zrobić, bo we włoskiej Cimone nie do zatrzymania był szalejący Andrea Sartoretti. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie dokładne piłki wystawiane przez Ricardo Garcię, uważanego za najlepszego rozgrywającego na świecie. Kiedy Sinan Tanik zepsuł zagrywkę, a na tablicy wyników pojawił się rezultat 13:18, niewiele osób wierzyło w zwycięstwo akademików. Tym bardziej że gospodarze popełniali proste błędy w przyjęciu, nie kończyli też ataków. Przerwa wzięta przez Ireneusza Mazura i dobra zagrywka wprowadzonego do gry Franka Dehne jedynie przedłużyła walkę na boisku, ale i tak do 19 wygrali goście. Skuteczny blok jest wielką bronią siatkarzy Mlekpolu. Podopieczni Iranusza Mazura zaczęli w drugiem partii wykorzystywać swój atut, co pozwoliło wygrać drugiego seta do 19. Kolejne dwie pariie na przemian wygrywali Włosi 25:20, a następnie Olsztynianie 25:19. O przyszłości Mlekpolu w europejskich pucharach zadecydowała piąta partia. Tie-break należał do Modeny, która po skutecznych atakach i blokach prowadziła 4:1. Na nic się zdały zmiany i wpuszczenie na boisko Lubiejewskiego i Dehne bo Olsztynianie nie potrafili przebić się przez blok rywali. Drugi punkt dla Mlekpolu zdobył Michał Ruciak, ale dopiero przy stanie 2:10! Druzgocąc porażka (4:15) nie pozostawił żadnych złudzeń, komu należy się gra w finałowym turnieju Challenge Cup. W najbliższą sobotę Olsztynianie zmierzą się we własnej hali w rozgrywkach PLŚ z ZAK S.A. Kędzierzyn-Koźle.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl