Data dodania: 2006-05-10 00:00
Kortowiada start
Dziś zaczynają się juwenalia. Czym są dla studenta, a czym dla mieszańca Kortowa czy olsztyńskiego
Bogusław Tworkowski, mieszkaniec ul. Świetlistej na Słonecznym Stoku:
- Cieszę się, że Kortowiada właśnie się zaczyna. Sam byłem kiedyś olsztyńskim studentem i dobrze wiem, jak długo na tę imprezę młodzi ludzie czekają. Te cztery dni szalonej zabawy raz na rok im się należą i niech korzystają z tego, ile im tylko starczy sił. Później przecież nie będą mieli na to czasu. Słyszałem niedawno, że jeden z mieszkańców naszego osiedla mówił, że już drży na myśl, że 30 tys. chuliganów wkrótce zaleje całe Kortowo. Sądzę, że takie słowa mogły głęboko urazić tysiące studentów i ich rodziców. Zwłaszcza że większość mieszkańców tego osiedla na wynajmowaniu kwater studentom zarabia duże pieniądze. Dla mnie - i mam nadzieję, że także dla wielu moich sąsiadów - to sama przyjemność, że przez kilka następnych dni będę mógł popatrzeć na wesołych studentów przechadzających się tłumnie po mojej ulicy. Jednak apeluję do niektórych żaków, by śmiecili tak, aby można było po nich posprzątać. Nie wrzucajcie puszek i butelek do wody - później nikomu nie chce się tych waszych śmieci z niej wyciągać.
Sławomir Lewczyk, student III roku rolnictwa na UWM
- Dla mnie myślenie o Kortowiadzie zaczęło się prawie miesiąc temu, gdy na dworze można było poczuć naprawdę pierwszy, słoneczny dzień wiosny. Wtedy wśród studentów ruszyły rozmowy o Kortowiadzie. Teraz do zabawy jestem już prawie całkowicie przygotowany - dokładnie już wiem, z kim, gdzie i na jakiej imprezie będę się bawił. Choć tak naprawdę wiem, że zaliczyć muszę bezwzględnie koncert główny na Górce Kortowskiej. Na cztery dni na bok odłożyłem też wszystkie sprawy i zmartwienia związane z uczelnią, nie obchodzi mnie żadna praca i nauka. Czeka mnie jeszcze tylko tradycyjna wycieczka z kolegami do hipermarketu po skrzynkę wódki i cztery zgrzewki piwa. Wiadomo przecież, że student pieniędzy nigdy nie ma za wiele i szuka miejsc, gdzie zaopatrzy się we wszystko najtaniej. Jednak zapewniam, że dla czterech osób na cztery dni zabawy, to wcale nie będzie aż tak dużo alkoholu, bo zawsze jest tak, że co chwila znajduje się jakiś znajomy, który przy dobrej zabawie pomoże nam w jego wypiciu.
Mirosław Matuć, pracownik straży uniwersyteckiej
- W straży uniwersyteckiej pracuję od 15 lat. Dla mnie Kortowiada to będą cztery dni najcięższej pracy w roku. Pierwszego dnia juwenaliów, nim rozpocznę patrolowanie całego Kortowa, uzbroję się w zdecydowanie większą ilość prowiantu, bo służbę zakończę dopiero o godz. 6 rano, gdy nawet najwytrwalsi w zabawie studenci już będą sobie smacznie spali. W tym roku mogę śmiało powiedzieć, że na Kortowie będzie bezpieczniej: zamontowaliśmy kilka dodatkowych kamer, jedną nawet na Górce Kortowskiej, a w patrolach będą chodzić z nami także odpowiednio przeszkoleni studenci. Oczywiście nie będziemy nosić przy sobie żadnej broni, nawet pałki, bo przy interwencji mamy prawo stosować tylko chwyty ręczne. Ale proszę mi wierzyć, że największą siłą uniwersyteckiego strażnika jest perswazja: nie problem wejść z siłą fizyczną, by uspokoić szykujące się do awantury towarzystwo. Sztuką jest przede wszystkim uspokoić taką grupę bez używania przemocy. My z reguły tak właśnie działamy.
Marian Borczak, taksówkarz z Olsztyna
- Taksówkarzem jestem już od 24 lat. Muszę przyznać, że dzisiejsi studenci o wiele rzadziej jeżdżą taksówkami. Ale na szczęście nie dotyczy to Kortowiady. Ja już zaopatrzyłem się na te cztery dni studenckiej zabawy w większą liczbę woreczków foliowych, bo z doświadczenia wiem, że niejeden student w drodze z koncertu do domu poczuje w moim aucie mdłości - obroty w juwenalia wzrastają mi niemal trzykrotnie i nie chciałbym tracić jakiegoś kursu na niepotrzebne czyszczenie siedzeń i tapicerki. Pracę w czwartek zacznę około godz. 19, skończę ją dopiero nad ranem. Znam już plan imprez, wiem, o której godzinie kończą się główne koncerty i kiedy mogę spodziewać się największej liczby klientów. Dodatkowe kryterium, jakie zastosuję przy doborze moich dzisiejszych klientów, to czystość. Nieraz zdarzało mi się podczas ubiegłych, deszczowych Kortowiad przez niedopatrzenie wpuszczać do samochodu studentów całych ubrudzonych błotem.
Parada - mini
Juwenaliów nie poprzedzi zapowiadana wcześniej parada wydziałów ulicami Olsztyna. Powód? - Organizatorz, czyli samorząd studencki na co najmniej 30 dni przed imprezą miał obowiązek złożyć do Miejskiego Zarządu Dróg, Mostów i Zieleni komplet dokumentów, ich kopię mieliśmy otrzymać także my - mówi Anna Siwek, rzecznik wojewódzkiej policji w Olsztynie. - A studenci dostarczyli dokumenty przedwczoraj. Nie mogliśmy wydać zgody na imprezę.
Grzegorz Sokołowski, przewodniczący samorządu: - Trudnością w organizowaniu parady okazało się dla nas znalezienie odpowiednich pojazdów, które nie byłyby zagrożeniem dla ruchu w centrum. Najpierw mieliśmy do dyspozycji zdecydowanie za ciężkie tiry, potem były też za ciężkie ciężarówki marki Star. Parada wydziałów ostatecznie odbędzie się niestety tylko w Kortowie.
Zbieracze gotowi
Na Kortowiadę czekają zbieracze puszek. - Juwenalia trwają w całym mieście, zwłaszcza na zielonych osiedlach. Można zebrać dużo puszek nie tylko w Kortowie - mówi Jerzy Brus, zbieracz złomu. - Zbieramy gdzie się da. W zeszłym roku zebraliśmy około 1,5 tony. Rekord padł przed kilkoma laty, gdy udało nam się zebrać około 3 ton puszek.
Łukasz Pepol
Służby czujne
- Liczba naszych patroli będzie większa, zawarliśmy też porozumienie o współpracy z radą osiedla Słoneczny Stok. Będziemy też czuwać nad porządkiem w mieście w nocy, gdy wiele osób będzie wracało do domów - deklaruje Jarosław Lipiński, zastępca komendanta straży miejskiej.
Policja zapowiada kontrole trzeźwości kierowców i przypomina, że rowerzyści też nie powinni pić alkoholu. - Apelujemy o ostrożność, by nie zabierać drogocennych przedmiotów - mówi Izabela Niedźwiecka, rzecznik Komendy Miejskiej Policji.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz