W niedzielę (1 października) w stolicy Łotwy odbyły się pierwsze w historii mistrzostwa świata w biegach ulicznych. Zawodnicy rywalizowali na trzech dystansach: 5 km, mili i półmaratonu. Zawody zdominowali biegacze z Kenii i Etiopii, sięgając po większość złotych medali. Wyjątkiem był wyścig mężczyzn na milę, w którym triumfował Amerykanin, Hobbs Kessler.
Równolegle z zawodowcami ścigali się amatorzy podczas biegów masowych. Była wśród nich Martyna Budziłek, która okazała się najlepszą Polką na dystansie półmaratonu (21,0975 km). Strażniczka miejska z Olsztyna pokonała ponad 21 km w 1:22:41 (co daje średnie tempo: 3:55/km) i zajęła 7 miejsce w stawce ponad 800 pań.
Kolejnymi Polkami były: 15. Beata Osior (1:27:35) i 75. Iwona Kuzioła (1:39:28).
Martyna Budziłek na trasie półmaratonu w Rydze (fot. SM w Olsztynie)
Budziłek poprawiła swój poprzedni rekord życiowy o prawie 2 minuty. Czas reprezentantki UKS Siódemka Ostrołęka mógłby być jednak lepszy. Z uwagi na niedociągnięcia organizacyjne, musiała wystartować z dalszej pozycji i przeciskać się przez tłumy.
- Czas Martyny byłby na pewno lepszy, gdyby organizatorzy ustawili ją w pierwszym szeregu startujących. Uprawniał ją do tego rezultat na 10 km uzyskany 17 września w Ostrołęce podczas „Kurpiowskiej Dychy" (36:55s). Niestety okazało się, że nie ma tego rezultatu w oficjalnych tabelach PZLA, gdyż organizatorzy Maratonu Kurpiowskiego i Kurpiowskiej Dychy nie zgłosili tych zawodów do kalendarza Polskiego Związku Lekkiej Atletyki - wskazuje klub UKS Siódemka w swoim komunikacie. - W rezultacie Martyna przez 2 pierwsze kilometry „przebijała się" przez tłum słabiej biegnących rywalek, co na pewno wpłynęło na jej końcowy rezultat - czytamy.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz