Data dodania: 2008-01-03 22:19
Mieszkańcy wstydzą się miejskiej choinki
Miasto nie ma bożonarodzeniowego drzewka, z którego mogłoby być dumne. Choinka pod ratuszem niczym się nie wyróżnia, a ta na Starym Mieście wręcz szpeci - mówią czytelnicy. Radna Elżbieta Fabisiak (PO) postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.
Utarło się, że większe miasta mają przynajmniej jedną reprezentacyjną choinkę, przy której odbywają się różne imprezy i które warto pokazać gościom z innych miast. W Gdańsku choinka stoi przed Dworem Artusa, ma ponad 20 m i wisi na niej blisko 50 tys. światełek. - Nie mamy się czego wstydzić - mówi z dumą Romuald Nietupski, dyrektor tamtejszego Zarządu Dróg i Zieleni. Koszt jej utrzymania, razem z transportem, montażem i oświetleniem wynosi ok. 20 tys. zł.
Wrocław zdecydował się na nietypowe rozwiązanie. Rolę choinki pełni 20-metrowa metalowa iglica. Do jej przyozdobienia wrocławianie użyli święcącego kabla o długości prawie kilometra i stu innych elementów oświetleniowych w kształcie gwiazdek.
Trudno nam równać się do tych miast, może nawet nie warto wydawać na to tak dużych pieniędzy. Problem polega na tym, że w Olsztynie takiej reprezentacyjnej choinki nie ma. Tej roli nie pełni ani drzewko przed ratuszem, ani choinka ze Starego Miasta ozdabiana przez dzieci. Mieszkańcy już częściej chwalą metalową choinkę, która stoi na dachu SP nr 25 na Nagórkach (za pomysł) lub udekorowane drzewka przy hotelu na ul. Żołnierskiej (za estetykę).
- A choinka stojąca przy ratuszu jest po prostu brzydko ozdobiona - uważa Elżbieta Fabisiak. - Rzucono na nią od niechcenia trochę światełek i sprawa załatwiona?
Radna Fabisiak w sprawie przyratuszowej choinki interpelowała na piśmie u prezydenta miasta. - Dlaczego choinka, stojąca w centralnym reprezentacyjnym miejscu Olsztyna, jakim jest ratusz, jest tak brzydko prowincjonalnie ozdobiona? - zapytała. - W wielu miastach w ich centralnych miejscach choinki wyróżniają się oryginalną stylistyką, zwracają uwagę swoim wyglądem.
Radna tłumaczy, że zajęła się sprawą po sygnałach mieszkańców, także zamieszczanych w "Gazecie". Nasi czytelnicy kilka razy zwracali uwagę na wygląd miejskich choinek w centrum miasta (pod tekstem przypominamy kilka z nich, publikowanych w "Gazecie"). Także jej zdaniem lepiej od ratuszowej prezentują się choinki stojące przy bankach, restauracjach czy hotelach.
Ale Fabisiak nie tylko wytyka brzydotę "reprezentacyjnym" choinkom. Wzięła sprawę w swoje ręce i zadbała, by za rok tego problemu już nie było. - Jestem po rozmowach z dyrektorem Liceum Plastycznego. Uczniowie szkoły zadeklarowali, że za rok zajmą się ustrojeniem choinki. Z chęcią wypracują oryginalną stylistykę, tak by wyróżniała się spośród wszystkich innych choinek w mieście - mówi.
Aleksander Kuberski, dyrektor "Plastyka", mówi, że jego uczniowie mają doświadczenie w strojeniu choinek ustawionych w miejscach publicznych. Kilka lat temu przybrali 15-metrowe drzewo przed Europa Center przy ul. Dworcowej. - Powiesili na nim ozdoby wykonane ręcznie. Mamy już pomysł, jak ozdobić choinkę przed ratuszem - mówi dyrektor Kuberski i przyznaje, że nie zwrócił uwagi na choinkę stojącą przed ratuszem. - Może po prostu niczym się nie wyróżnia? - zastanawia się.
Za ustawienie i wystrój miejskich choinek odpowiadają drogowcy. Paweł Jaszczuk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Mostów i Zieleni, twierdzi, że nie spotkał się z głosami krytykującymi choinkę pod ratuszem. - Sądzę, że to wyłącznie opinia pani radnej. Choinka może się opatrzyła, ale jest ładna. Wisi na niej około 300 światełek - komentuje. Zaraz dodaje: - W tym roku chcemy kupić nowe ozdoby.
I zaznacza, że koszt utrzymania miejskiej choinki to "niewielkie pieniądze".
Co o choince mówili czytelnicy dzwoniąc do "Gazety"?
Była u mnie na święta rodzina z Gdańska. Poszliśmy na spacer do centrum. Strasznie chcieli zobaczyć naszą miejską choinkę. A ja nie byłem w stanie im jej pokazać, bo nie wiedziałem, która zasługuje na miano reprezentacyjnej choinki Olsztyna. Nie jest nią ani choinka pod ratuszem, bo oświetlona jest mizernie, ani tym bardziej choinka stojąca na fontannie przy starym ratuszu. Ta to już wygląda koszmarnie. Dziecięce ozdoby są w opłakanym stanie. Aż żal na nie patrzyć. (30 grudnia 2007 roku)
Czytałem kiedyś w "Gazecie", że choinkę koło biblioteki na Starym Mieście ozdabiały dzieci i młodzież nie tylko z Polski. To na pewno bardzo szczytne, ale prawda jest taka, że choinka niemal od początku wygląda - delikatnie mówiąc - nie najlepiej, a po ostatnich deszczach i wichurze po prostu strasznie. Kilka dni temu, gdy stałem przy niej, podobną opinię wyrazili inni przechodzący tamtędy ludzie. To chyba jest sygnał, że drzewko w tak reprezentacyjnym miejscu powinno wyglądać inaczej. (18 stycznia 2007 roku)
Przeraził mnie widok choinki koło biblioteki na Starym Mieście. Drzewko zostało ubrane podczas miejskiej wigilii w piątek. Ozdoby przygotowały dzieci. Minęło kilka dni, a widok ozdób powinien nas zawstydzić. Niektóre łańcuchy i bombki wykonane przez dzieci jeszcze wiszą na gałęziach, ale część z nich już spadła i zaśmieca chodnik wokół. Wygląda to tragicznie. Aż wstyd, że władze Olsztyna tanim kosztem - szukając pomocy u dzieci - dekorują choinkę w centralnym punkcie miasta. (15 grudnia 2005 roku)
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz