Dziś jest: 16.11.2024
Imieniny: Edmunda, Gertrudy, Marii
Data dodania: 2006-10-11 00:00

magda_515167

Miliony nam odlatują

Przez to, że udziałowcy spółki Porty Lotnicze Szymany-Szczytno, urząd marszałkowski oraz właściciel terenu lotniska od wielu miesięcy nie mogą się dogadać, cudem będzie, jeśli regionowi nie przepadną 2 mln zł z budżetu państwa na rozwój Szyman.

reklama
Wczoraj w Szymanach odbyło się walne zgromadzenie udziałowców spółki Porty Lotnicze Szymany-Szczytno. Marszałek województwa Andrzej Ryński chciał zadłużoną spółkę postawić w stan upadłości - twierdzi, że spółka nie ma pieniędzy na pokrywanie długów. Pozostali udziałowcy, m.in. Energopol i Polskie Porty Lotnicze, nie chcieli podjąć dyskusji na ten temat i punkt wypadł z porządku spotkania. - Wygląda na to, że zastosowano rozwiązanie siłowe i w tej chwili konsekwencje takiej decyzji analizują nasi prawnicy - mówi Janusz Cichoń z zarządu województwa. Marszałek zapowiadał już wcześniej, że wystąpi z wnioskiem o upadłość, jeśli wspólnicy nie wpłacą na konto obiecywanych pieniędzy, które pomogłyby utrzymać płynność finansową spółki. Pieniądze do wczoraj nie wypłynęły. Prezes spółki Jarosław Jurczenko przekonuje jednak, że wszystko idzie w dobrym kierunku: - Podpisaliśmy niedawno umowę z Agencją Mienia Wojskowego o udostępnieniu lotniska do końca miesiąca i porozumienie o pięcioletniej dzierżawie pasa. Regulujemy także wszystkie zobowiązania i nie ma mowy o utracie płynności. Udziałowcy nadal deklarują, że dofinansują przedsięwzięcie. - Mamy nadzieję, że w tej sytuacji samorząd, tak jak obiecywał, przekaże milion złotych i umożliwi nam pozyskanie dwóch milionów rządowych pieniędzy - liczy Jurczenko. Za te pieniądze spółka chce kupić urządzenia podnoszące bezpieczeństwo lotów i rozwinąć istniejące tu przejście graniczne. Inwestycja wymaga jednak postępowań przetargowych i do 15 grudnia musi zostać rozliczona. Samo rozstrzygnięcie przetargu zajmuje 6 tygodni. - Z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że dwa miliony przepadną i przyznam się, że jestem tym poruszona - mówi Bożena Wrzesz-Zwada z zarządu województwa. - Dziwię się, że Agencja Mienia Wojskowego nie ubiegała się o nie - dodaje. - Nigdy nie zajmowaliśmy się pozyskiwaniem pieniędzy i nie znaleźliśmy nawet podstawy prawnej, by coś takiego robić - tłumaczy Krzysztof Bucholski, zastępca prezesa AMW ds. zagospodarowania mienia. - To byłoby zbyt duże ryzyko. Teraz najważniejsze dla samorządu będą rozmowy z AMW, właścicielem pasa. - Chcielibyśmy kupić lotnisko. To lepsze rozwiązanie niż dopłacanie do spółki, zarządcę zawsze możemy sobie znaleźć - twierdzi Cichoń. Na razie sprawa się odwleka i ciągle nie ma wyceny terenu, co byłoby podstawą do negocjacji z Agencją. Ma być do 16 października.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl