Po odpadnięciu z półfinału play-off, w którym pogromcą Mlekpolu okazali się zawodnicy z Bełchatowa, olsztyńscy kibice z uwagą śledzili pojedynki w drugiej parze 1/2 finałów. Ta rozstrzygnęła się dopiero po pięciu meczach - w decydującym lepsza okazała się AZS Częstochowa, która w hali Polonia wygrała z Jastrzębskim Węglem 3:0. Dzięki temu podopieczni trenera Radosława Panasa o krajowe złoto zmierzą się z bełchatowską Skrą. O trzecie miejsce natomiast Olsztyn rywalizować będzie ze Ślązakami. - Nie spodziewałem się, że o brąz zagramy z Jastrzębskim. Szczerze - to spodziewałem się, że wygramy ostatnie dwa mecze ze Skrą - mówi Marcin Możdżonek, środkowy Mlekpolu AZS. - Nawet nie oglądałem w telewizji decydującego pojedynku w Częstochowie, tylko śledziłem wynik w internecie, nie chciałem się tym już przejmować. Z jednej strony może to lepiej, że nie trafiliśmy na Częstochowian, bo w tym sezonie nie najlepiej nam się z nimi grało. Natomiast z Jastrzębskim Węglem raz wygraliśmy, a raz przegraliśmy. Na papierze może się wydawać, że jesteśmy lepsi, ale co będzie, dopiero zobaczymy, bo inaczej wyobrażaliśmy sobie także konfrontacje z Bełchatowem. Rzeczywiście pojedynków z AZS Częstochowa w obecnym sezonie podopieczni szkoleniowca Mariusza Sordyla nie będą dobrze wspominać. W rundzie zasadniczej Mlekpol AZS najpierw w hali Urania uległ w trzech setach, potem w identycznym stosunku wygrał pod Jasną Górą. Obie drużyny spotkały się również w Pucharze Polski, gdzie w półfinale rozgrywanym w Poznaniu ponownie górą byli Częstochowianie (3:1), którzy jak się potem okazało, sięgnęli po to trofeum. Olsztynianie podobnie prezentowali się w pojedynkach z Jastrzębskim. Na wyjeździe wygrali z drużyną prowadzoną przez Włocha Roberto Santilliego po emocjonującym tie-breaku, ale już przed własną publicznością nie sprostali aktualnym "jeszcze" wicemistrzom Polski (1:3). Pierwsze dwa mecze o brązowy medal, będący, nie ma co ukrywać - pocieszeniem dla obu ekip, odbędą się w Jastrzębiu Zdroju w najbliższy czwartek o18.00, następny w piątek o 20.30.