Do zdarzenia doszło 27 września. Około godz. 18 policjanci dostali zgłoszenie o napadzie na sklep monopolowy w Olsztynie. Po przyjeździe na miejsce ekspedientka powiedziała funkcjonariuszom, że do lokalu wszedł częściowo zamaskowany mężczyzna, który groził jej nożem i zażądał wydania pieniędzy z kasy. Przestraszona kobieta wykonała jego polecenie, po zabraniu utargu napastnik uciekł.
Śledztwo w tej sprawie prowadzili policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. Po przeanalizowaniu lokalnego środowiska przestępczego, przesłuchaniu świadków i zabezpieczeniu nagrań z monitoringu, wytypowano podejrzanego. Okazało się, że mężczyzna, przygotowując się do napadu, robił wcześniej w tym sklepie zakupy. Wszedł do środka, gdy nikogo nie było.
Przełom w dochodzeniu nastąpił we wtorek (9 października). Funkcjonariusze zatrzymali zaskoczonego 33-latka, który był w trakcie kolejnej przeprowadzki. Wyszło na jaw, że sprawca bezpośrednio po napadzie zmienił miejsce zamieszkania. Wynajmował stancję w pobliżu obrabowanego sklepu, a swoje lokum od napadu zmieniał już trzykrotnie.
Podczas zatrzymania mężczyzna był ubrany w te same ubrania, w których dokonał rozboju. Reszta odzieży została zabezpieczona podczas przeszukania jego mieszkania. Funkcjonariusze zabezpieczyli również nóż, którym 33-latek groził kasjerce.
Podczas przesłuchania sprawca nawet nie próbował się tłumaczyć. Skupiał się na ułożeniu sobie alibi, które ostatecznie okazało się niewiarygodne. 33-latek usłyszał zarzut roboju. Grozi mu za to kara do 12 lat więzienia.
Jednak policjanci ustalili, że mężczyzna w styczniu bieżącego roku opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę 6 lat więzenia za to samo przestępstwo. W związku z tym podejrzany odpowie za recydywę. Napastnik trafił do tymczasowego aresztu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz