Data dodania: 2006-02-22 00:00
Niewygody z rehabiltacją
NFZ nie podpisał kontraktu na ten rok z najstarszą i jedną z lepiej wyposażonych pracowni fizjoterapii w Olsztynie. Inne gabinety, które zgodziły się na stawki Funduszu, przyjmą nas w dopiero w maju.
Oddział fizjoterapii działa niemal od powstania Szpitala Wojewódzkiego w latach 70. Ostatnio korzystało z niego ponad tysiąc pacjentów rocznie. Teraz muszą szukać sobie innych rehabilitantów. Cezary Fruziński, kierownik działu fizjoterapii: - Przez lata rehabilitacja dopracowała się dobrej opinii u pacjentów. Część z nich przychodzi do nas od lat. Większość to starsze osoby, które poruszają się z trudnością.
Właśnie one najboleśniej odczuły przerwanie od tego roku przyjmowania pacjentów z zewnątrz przez przyszpitalną pracownię - oddział ma podpisany kontrakt z NFZ tylko na leczenie pacjentow, którzy są w szpitalu.
We wtorek na korytarzu pod drzwiami gabinetu spotkałem panią Marię, która mieszka przy ul. Dworcowej. - Od lat mam kłopoty z biodrem, więc przychodzę tu na zabiegi. Nie wiedziałam, że już nie mogę. Nie wiem teraz, dokąd pójść. Poza tym ledwo chodzę i trudno mi będzie dojechać gdzieś autobusem, a na taksówkę mnie nie stać...
- Przepadliśmy w konkursie, bo inne przychodnie zgodziły się na większe obniżenie stawek za zabiegi - mówi Jolanta Citko, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala.
NFZ przelicza zabiegi na punkty. np. prosty masaż to punkt, hydroterapia to kilkanaście punktów. - W 2005 r. za punkt otrzymywaliśmy złotówkę. Zgodziliśmy się, by w tym roku było to 85 groszy, choć już ubiegłoroczny kontrakt był poniżej opłacalności. Inne gabinety zgodziły się na jeszcze niższe stawki i przegraliśmy - wyjaśnia Citko.
- Najbardziej żal mi pacjentów, których nie możemy już przyjąć - dodaje Cezary Fruziński. - Codziennie odbieramy po kilkanaście telefonów z pytaniami, kiedy znów zaczniemy przyjmować. Nie wiem już, co im odpowiadać. Poza tym, jeśli my nie przyjmujemy, to wydłużają się kolejki w innych gabinetach, bo przecież chorych nie ubywa.
Jolanta Citko ma nadzieję, że NFZ znajdzie jednak pieniądze na rehabilitację. - Cały czas czekamy na odpowiedź Funduszu, który poprosiliśmy o dodatkowe negocjacje - mówi. - Byłoby szkoda, gdyby sprawnie działający system opieki nad chorym został zniszczony.
Na razie jednak olsztyński NFZ ma inną receptę. Odsyła chorych do ośmiu innych gabinetów rehabilitacyjnych w mieście. - Pacjenci mają prawo szukać pomocy w każdym z nich - poinformowała nas Jolanta Munje, rzecznik prasowy NFZ.
Sprawdziłem, jak długo trzeba czekać na przyjęcie w zakładach działających w centrum Olsztyna, niedaleko Szpitala Wojewódzkiego. Rejestratorka przychodni Warmińsko-Mazurskiej Spółdzielni Inwalidów poinformowała mnie, że najbliższy wolny termin dla ubezpieczonego w NFZ to 8 maja. Podobnie trzeba czekać na przyjęcie w Przychodni Specjalistycznej przy ul. Dworcowej. I nawet gdybyśmy chcieli szukać pomocy nieco dalej, to otrzymamy ją równie późno. Przychodnia w Poliklinice MSWiA przyjmuje zapisy na maj.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz