A | A | A
Data dodania: 2012-07-25 09:57
Iwona Starczewska
Nowe fotoradary na polskich drogach. Ile zapłaci kierowca?
Około 50 milionów złotych będzie kosztowało ustawienie 330 kolejnych fotoradarów przy polskich drogach. Inwestycję ktoś musi sfinansować. Ile więc należy wyciągnąć z kieszeni zmotoryzowanego Kowalskiego, aby inwestycja się zwróciła? Ile zapłaci Kowalski jeżeli fotoradary mają przynieść zysk wysokości 1,2 mld złotych?
reklama
Jedno urządzenie kosztuje ok. 150 tys. zł, a całkowity koszt montażu nowych stacjonarnych fotoradarów wyniesie ok. 50 mln zł. Najczęściej wystawiane mandaty dotyczą przekroczenia prędkości o 21-30 km i opiewają one na sumę średnio 150 zł. Nietrudno więc obliczyć, że aby inwestycja się zwróciła Inspektorat Transportu Drogowego będzie musiał wystawić ponad 300 000 dodatkowych mandatów. A przecież fotoradary mają przynieść znacznie więcej niż tylko zwrot kosztów (1,2 mld zysku). Biorąc to pod uwagę liczba mandatów zwiększa się do bagatela – 8 330 000. Społeczność kierowców w Polsce to ok. 17 mln osób. Aby osiągnąć taki zysk jaki przewiduje minister finansów, przynajmniej połowa kierowców będzie musiała zapłacić mandat w wysokości 150 zł. Na kogo wypadnie na tego bęc.
Idąc dalej tropem matematycznym można stwierdzić, że finansowe prognozy ministra były dość skromne. Przez zwiększenie tej liczby wpływy do budżetu mogą być znacznie wyższe. Każdego dnia fotoradary wykonują ponad 32 tys. zdjęć. Przez 365 dni nagromadzi się ich 11 680 000. Obecnie stacjonarnych fotoradarów jest 70, a ma być 400. Przyjmując, że zdjęć będzie ponad 5 razy więcej (czyli 66 576 000), a każde z nich skutkowałoby 100 zł mandatem, budżet państwa zostałby zasilony o ok. 6,5 mld zł. Oczywiście przy założeniu 100% ściągalności mandatów. W 2008 r. przekroczyła ona 85%, a biorąc pod uwagę, że powstające fotoradary będą wyposażone w nowoczesny system teleinformatyczny robiący lepsze zdjęcia, wartość ta prawdopodobnie wzrośnie.
Źródło: inf. prasowa Yanosik.pl
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz