Dorota Lutostańska jest sędzią Sądu Okręgowego w Olsztynie. Wcześniej orzekała w Sądzie Rejonowym.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego, Michał Lasota wszczął przeciwko sędzi postępowanie dyscyplinarne. Rzecznik zarzuca jej „oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa”. Uważa także, że ”zaniechała żądania wyłączenia od udziału w sprawie mimo istnienia okoliczności tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jej bezstronności, to jest publicznego wystąpienia w koszulce oznaczonej takim samym symbolem, jak koszulki, których postępowanie przed Sądem dotyczyło, a które to wystąpienie zostało utrwalone poprzez fotografie, następnie rozpowszechnione za pomocą internetu”.
Chodzi o sprawę z listopada ubiegłego roku, gdy dwie działaczki Komitetu Obrony Demokracji w Olsztynie ubrały baby pruskie w koszulki z napisem „KonsTYtucJA, Jędrek”, za co stanęły przed sądem. Wyrok zapadł 23 listopada 2018 r., a postanowienie wydała sędzia Dorota Lutostańska, orzekając, że zachowanie obwinionych nie zawierało znamienia wykroczenia, bo nie było społecznie szkodliwe.
- Nie widzę żadnej podstawy do wyłączenia się z rozprawy. To nie jest tak, że sędzia Lutostańska jest moją znajomą i spotykamy się na kawę. Jeśli założymy, że każdy sędzia byłby karany za włożenia koszulki z napisem „Konstytucja”, to wielu z nich stanęłoby przed sądem. Podobnie było w Suwałkach, gdzie sędzia uniewinnił działaczy KOD, a później sam miał przez to problemy. Jest to próba zastraszania sędziów i zmuszenia, żeby wyroki zapadały takie, jakie muszą – uważa Marta Kamińska z olsztyńskiego ruchu KOD.
Mimo że Dorota Lutostańska jest sędzią Sądu Okręgowego w Olsztynie, to sama jednostka nie ma nic wspólnego z zarzutami i nie ma wpływu na prowadzone postępowanie.
- Rzecznicy dyscyplinarni i ich zastępcy oraz prowadzone przez nich postępowania dyscyplinarne wobec sędziów są autonomiczne, tzn. nie podlegają nadzorowi administracyjnemu ani nadzorowi w zakresie orzekania prezesom sądów, w których orzeka sędzia objęty takim postępowaniem. Oznacza to, że Prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie, ani żaden inny organ tego sądu, nie może mieć wpływu na wszczęte przez rzecznika dyscyplinarnego, a w zasadzie jego zastępcę postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Doroty Lutostańskiej. Prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie (PSO) nie był inicjatorem tego postępowania ani nie jest stroną tego postępowania. PSO - jako służbowo przełożony sędziego - jest jedynie informowany o istotnych decyzjach podejmowanych w toku tego postępowania np. wszczęcie oraz wydanie orzeczenia kończącego, jednak nie ma prawa skarżenie decyzji, nie ma też inicjatywy dowodowej – wyjaśnia sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Sprawa sędzi Doroty Lutostańskiej w I instancji będzie rozpatrywana przez Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz