Tęczowy Las i część Zacisza – to przykłady obszarów, które wciąż się rozrastają dokładnie tuż za granicą Olsztyna. Zacisze jako cześć Osiedla Generałów brane jest pod uwagę przy wszystkich inwestycjach komunikacyjnych miasta. Mieszkańcy Zacisza korzystają więc niejako z dobrodziejstwa miasta, a podatki płacą w Stawigudzie.
Dlatego jak bumerang powraca temat przyłączenia tych terenów do miasta Olsztyna. O tym jednak zdecydować powinni sami mieszkańcy osiedli.
Tymczasem prezydent Olsztyna przyznaje, że kwestia granic miasta jest bez wątpienia trudna i dlatego trochę przemilczana.
- Są tematy, którymi warto się szczególnie zająć i rozpocząć poważny dyskurs społeczny, wykraczający poza granice stolicy województwa warmińsko-mazurskiego. Przypomnę, że ostatnim istotnym poszerzeniem granic Olsztyna było włączenie wsi Dajtki w roku 1966. Czyli – pół wieku temu! Od tego czasu nasze miasto dotarło do swoich granic, a kilka sołectw – do granic Olsztyna. Pora zacząć wyciągać z tego wnioski – pisze na swoim blogu prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Przypomnijmy, że poza granicami miasta wciąż inwestują kolejni deweloperzy budujący osiedla mieszkaniowe. Przedsiębiorcy ci, w swoich ofertach kuszą klientów między innymi niewielką odległością od Olsztyna, z infrastruktury którego korzystać będą nabywcy nowych mieszkań.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz