W dniach 12-13 grudnia przez 24 godziny mieszkańcy całej Polski mieli okazję stanąć w obronie kilkunastu osób, których prawa złamano. Od południa do południa każdy chętny mógł przybyć do specjalnie wyznaczonego punktu i napisać własnymi słowami list do władz z prośbą o uwolnienie więzionych za przekonania obrońców praw człowieka i zaprzestanie ich prześladowania.
Maraton Pisania Listów Amnesty International rozpoczął się w sobotnie południe także w Olsztynie. W naszym mieście listy można było pisać w dwóch miejscach – w Domu Studenta nr 119 i w biurze poselskim Iwony Arent, jednak w żadnym z nich akcja nie trwała całej doby, a jedynie 12 godzin. Organizatorom nie udało się bowiem znaleźć miejsca, w którym można by było działać także w nocy. Dodatkowo zawiodło nagłośnienie akcji, niewiele osób wiedziało jaki jest jej cel i wątpiło w jej efekty. Skutek jest niestety widoczny – w naszym mieście napisano zaledwie 309 protestów, z czego 105 w Kortowie, a 204 w lokalu przy ul. 1-go Maja. Najwięcej listów w obu punktach zebrano w godzinach popołudniowych.
Olsztyński wynik to naprawdę mało w porównaniu do reszty kraju, gdzie zebrano ponad sto tysięcy protestów. Ważne jednak, że po trzech latach przerwy w organizacji maratonu w naszym mieście, znalazły się osoby chętne do działania i pomocy. Pozostaje nadzieja, że organizatorzy nie stracą zapału, a za rok punkty pisania listów odwiedzi więcej mieszkańców naszego miasta.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz