Data dodania: 2005-12-25 00:00
Olsztyński budżet 2006
Olsztyńscy radni przyjęli budżet na przyszły rok, a razem z nim plan inwestycji na najbliższe cztery lata.
Radni pospieszyli się w tym roku z budżetem. Choć na przyjęcie go mają czas do końca marca przyszłego roku, zrobili to już w piątek. - To znacznie ułatwia funkcjonowanie miasta - mówi Piotr Grzymowicz, wiceprezydent Olsztyna. - Już na początku nowego roku będzie można zacząć rozpisywać przetargi na zaplanowane inwestycje.
Czesław Małkowski, prezydent Olsztyna, tłumaczył, że przyszłoroczny budżet to kontynuacja budżetów z lat 2004 i 2005 r. - Mieszkańcy czekają na kolejne inwestycje - mówił. - Deficyt budżetowy pozostanie na bezpiecznym poziomie ok. 30 proc., choć prawo zezwala nawet na 60 proc.
W 2006 r. wydatki na inwestycje wzrosną (o prawie 100 proc. w porównaniu z 2005 r.), ale radni opozycji i tak uważali, że są zbyt małe. - Mam wrażenie, że uchwalamy budżet w pośpiechu i że jest przygotowany "na kolanie" - mówił Lucjan Jędrychowski z Ligi Polskich Rodzin. - Za mało jest pieniędzy na modernizację miejskich ulic. Żeby doprowadzić je do lepszego stanu, trzeba ok. 6 mln zł. Tymczasem zarząd dróg dostanie tylko milion złotych. To ma być działanie proinwestycyjne? Z tego powodu naprawa dróg znacznie się wydłuży.
Część radnych krytykowała prezydenta, że przygotował budżet wyborczy. - Żałuję, że jest w nim za dużo polityki i demagogii, a za mało działań merytorycznych - mówi niezależny radny Stanisław Tunkiewicz. - To ostatni budżet w naszej kadencji. Pomyślmy, w jakim stanie zostawimy kasę miasta następcom.
Janusz Prucnal z LPR oburzał się, że miasto wydaje więcej na schronisko dla zwierząt niż na pomoc bezdomnym. - Dlaczego nie buduje się lokali socjalnych ani komunalnych? - dopytywał. - Owszem, miasto inwestuje w Towarzystwo Budownictwa Społecznego, ale akurat te lokale nie są dla najuboższych.
Jerzy Okulicz chciał natomiast wycofania z budżetu pieniędzy przeznaczonych na budowę ul. Nowogrunwaldzkiej. Ale jego wniosek poparło tylko sześciu radnych.
Dyskusja nad budżetem trwała prawie dwie godziny. Radnym nie udało się jednak wprowadzić żadnych zmian do ratuszowego projektu. Za przyjęciem budżetu głosowało 14 radnych, 3 było przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.
Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący Rady Miasta
Byłem przeciwny temu projektowi. To budżet wyborczy i marzycielski. W kilku analizach specjaliści wskazywali, że miasto powinno oszczędzać, zwłaszcza na wydatkach bieżących. Tymczasem spodziewany jest wzrost tych wydatków, np. na działalność urzędu, promocję czy nowe etaty, a co za tym idzie znaczny wzrost deficytu budżetowego.
Bohdan Pierechod, radny SLD
Nie ma co krytykować budżetu. Przecież wiadomo, że nie mamy tyle pieniędzy, żeby spełnić zachcianki wszystkich zainteresowanych. Trzeba szukać kompromisów. Gołym okiem widać, jak Olsztyn dzięki inwestycjom się zmienia.
Budżet 2005 r.
wydatki: 474 158 000
dochody: 443 686 000
deficyt: 30 471 000
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz