Data dodania: 2005-03-01 00:00
Po dziadku
O palcach, zapachu sosny i robieniu w drewnie rozmawiamy z Jerzym Gerykiem, który od 59 lat jest stolarzem.
- Ma pan wszystkie palce u rąk?
- No, trafiłeś pan. Mam na szczęście wszystkie, chociaż w stolarstwie robię od 16 roku życia, czyli od 59 lat. Za to moi koledzy stolarze mieli mniej szczęścia, bo mają naprawdę duże ubytki. Niektórzy to się śmieją, że jaki tam ze mnie stolarz, jak ja wszystkie palce mam. Ale ja zawsze mocno uważałem, bo palce są niezmiernie ważne w tym zawodzie.
- Jak pan został stolarzem?
- Wziąłem przykład z dziadka, zapatrzyłem się na niego. Już gdy byłem 8-letnim brzdącem, kręciłem się i pomagałem w zakładzie. Potem poszedłem do szkoły zawodowej. Zrobiłem czeladnika, mistrza i jakoś leci.
- Ile drewna przeszło przez pańskie ręce w ciągu tych prawie 60 lat?
- Mnóstwo. Były takie miesiące, że w zakładzie przerabiało się po 10 metrów sześciennych drewna miesięcznie, ale przeciętnie wychodziło 5 metrów. Z moich obliczeń wynika, że przez 59 lat zrobiłem około 3,5 tys. metrów. Jedna spora sosna to metr sześcienny drewna, więc można powiedzieć, że przez ręce przeszło mi 3,5 tys. sosen.
- Co ludzie zamawiają u pana?
- Wszystkiego po trochę, bo robię meble, okna, drzwi, balustrady, schody. Nikt nie zamawia popularnej kiedyś boazerii. Teraz jest ona zrywana i służy za opał. Ludzie lubią drewniane rzeczy, bo są dużo trwalsze niż z płyty. Drewniany mebel to postoi z 60-70 lat. Nie to co mebel z płyty.
- W jakim drewnie lubi pan pracować?
- Praktycznie w każdym, choć w sośnie łatwiej się robi niż w twardych liściastych, jak np. dąb, jesion czy buk. Te ostatnie wymagają dużo pracy, bo żeby ładnie wyglądały, trzeba używać aż trzech rodzajów papierów ściernych. Sosna za to ma najprzyjemniejszy zapach.
- Pamięta pan jakieś nietypowe lub trudne zamówienia?
- Bardzo dużo pracy włożyłem w zrobienie drewnianego ołtarza w starym kościele na Dajtkach. To było duże wyzwanie. Teraz robię skomplikowane okna łukowe dla klienta, który zjeździł całe województwo, ale nikt nie chciał się podjąć tego zadania. Niedługo je skończę.
Jacek Niedźwiecki
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz