Data dodania: 2006-01-24 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 12:27
Prezes i księgowa wyszli z aresztu
Zenon P., były prezes spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze, i Władysława W., była główna księgowa, wyszli z aresztu. Prokuratura wypuściła ich na wolność kilka dni przed wysłaniem do sądu aktu oskarżenia w ich sprawie, bo uznała, że już nie będą mataczyć.
Oboje przed wyjściem na wolność musieli wpłacić po 50 tys. zł kaucji. - Zenon P. i Władysława W. trafili do aresztu ze względu na obawę matactwa - mówi Zbigniew Więckiewicz, prokurator okręgowy w Elblągu. - Ponieważ właśnie zamknęliśmy śledztwo i w środę lub czwartek wyślemy do sądu akt oskarżenia, ta przesłanka nie ma już zastosowania.
Dodatkowym argumentem do wypuszczenia z aresztu Zenona P. był jego zły stan zdrowia, o czym na wniosek prokuratury orzekli biegli lekarze. - Lekarze stwierdzili, że Zenon P. nie może być leczony w warunkach więziennych ani w więziennym szpitalu. Dalsza izolacja mogła zagrażać jego życiu lub zdrowiu - przyznaje prokurator Więckiewicz, który nie chciał powiedzieć, na co uskarża się spółdzielczy baron.
Zenon P. trafił do aresztu śledczego w Elblągu w maju 2005 r., gdy prokuratura zarzuciła mu narażenie spółdzielni na stratę 950 tys. zł przez zły wybór oferty przetargowej na zakup podzielników ciepła.
Władysława W. została aresztowana na początku listopada za wyłudzenie mieszkania i wkładu mieszkaniowego od Barbary Sz., matki sześciorga dzieci, która podczas odebrania jej mieszkania oczekiwała siódmego dziecka. Była księgowa trafiła do aresztu, bo próbowała nakłaniać pracowników spółdzielni do składania korzystnych dla niej zeznań.
Akt oskarżenia w sprawie Pojezierza nie zakończy definitywnie całego śledztwa. Część wątków zostanie wyłączona do odrębnego postępowania. Nieoficjalnie wiemy, że chodzi m.in. o przyjmowanie łapówek przez Zenona P.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz