''Debata'' informowała o tym, iż do Centralnej Komisji ds. Nadawania Tytułów i Stopni Naukowych wpłynęło anonimowe zawiadomienie, iż praca doktorska dziekana Wydziału sztuki UWM, Piotra Obarka, jest plagiatem. Ta informacja otworzyła worek z newsami ''Debaty'' budowanymi w oparciu o to doniesienie.
Obarek postanowił pozwać dziennikarzy o naruszenie jego dóbr osobistych. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał pozwanym Adamowi Sosze i Fundacji „Debata” zamieszczenie na portalu Debata wspólnych przeprosin za dwa artykuły: „Obarek kłamie” i „Jednak plagiat”. Wobec pozostałych 5 artykułów o tej tematyce sąd pozew oddalił. Sąd nie uznał też żądania Obarka zadośćuczynienia w kwocie 50 tys. złotych. Pozwani złożyli apelację.
Jak udało nam się dziś dowiedzieć wyrokiem z dnia 11 czerwca Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelację Adama Sochy i Bogdana Bachmury – prezesa Fundacji „Debata” w sprawie z powództwa Piotra Obarka o ochronę dóbr osobistych. Oznacza to, że wyrok pierwszej instancji w tej sprawie – Sądu Okręgowego w Olsztynie jest ostateczny i wykonalny.
Na mocy tego wyroku natychmiast i bez dodatkowych wezwań ze strony Piotra Obarka pozwani Adam Socha i Bogdan Bachmura prezes Fundacji „Debata” mają na portalu internetowym www.debata.olsztyn.pl przeprosić Piotra Obarka za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez pomówienie o popełnienie plagiatu, w artykułach autorstwa A. Sochy. Dziennikarze muszą ponadto usunąć z portalu artykuły „Obarek kłamie!” i „Jednak plagiat!” wraz z towarzyszącymi im komentarzami.
- Moje przyszłe działania będą niewątpliwie zależne od postawy Adama Sochy i Bogdana Bachmury i czy podporządkują się dobrowolnie treści wyroku. Ponieważ jednak nic na to nie wskazuje, aby wykonali nakaz sądu, będę zmuszony wszcząć postępowanie egzekucyjne w celu wyegzekwowania tego wyroku. Adam Socha nadal atakuje mnie w niewybredny sposób, zarzucając mi, że inspiruję działania przeciw rektorowi UWM Ryszardowi Góreckiemu, oskarża
mnie bezzasadnie o kolejne plagiaty, a na prywatnych forach społecznościowych nazywa mnie plagiatorem. Do tej pory wszystkie ataki Adama Sochy i Fundacji "Debata" skończyły się niepowodzeniami, a Sąd ocenił dziennikarstwo Adama Sochy jako nierzetelne i pozostające na granicy dobrego smaku, co charakterystyczne jest dla prasy określanej mianem brukowej. W tej sytuacji nie wykluczam podjęcia dalszych działań prawnych w celu obrony moich dóbr osobistych. Dodatkowo należy nadmienić, iż praca, którą posługiwał się Adam Socha, nie tylko że nie była mojego autorstwa, ale stanowiła kserokopię, którą Adam Socha przedstawił notariuszowi jako oryginał, uzyskując jej notarialne
potwierdzenie. Ta sprawa wymagać będzie wyjaśnienia przez stosowne organy - powiedział nam profesor Obarek.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz