Tomasz Chwaliszewski ma już na swoim koncie przepłynięciu Zatoki Puckiej, Zatoki Gdańskiej, próbę przepłynięcia Kanału La Manche oraz przepłynięciu najdłuższego jeziora w Polsce - Jezioraka
Tym razem pokonał wpław jezioro Śniardwy. Chwaliszewski wystartował z miejscowości Popielno, by ponad 5 godzinach dotrzeć do założonego celu miejscowości Nowe Guty.
Dystans, który pokonał to ponad 16 kilometrów. Temperatura wody podczas próby wynosiła około 20 stopni. Tak jak w poprzednich przedsięwzięciach pływak płynął w piance. Dozwolone były przystanki w formie pływania w miejscu – w takiej pozycji zawodnik mógł przyjmować pożywienie i płyny.
- Ciężko pracowałem na treningach, aby zrealizować swój cel - opowiada Chwaliszewski. Od października rozpocząłem treningi po okresie odnowy biologicznej oraz kontuzji pleców. Codziennie starałem się pływać. Ból pleców był tak duży, że nie zawsze to wychodziło. Do tego ćwiczenia z gimnastyki ogólnej. Wszystko po to, aby zachować ogólną gibkość i zwinność, bo bez tego nie ma nawet sensu myśleć długodystansowym pływaniu.
Jednak trening to nie wszystko. Oprócz przygotowania fizycznego bardzo ważna jest także silna psychika.
- Myślę, że podczas każdego mojego przedsięwzięcia ją kształtuję lecz pewnego rodzaju kryzys zawsze przychodzi. Poczułem to na własnej skórze również i tym razem.
Chwaliszewski realizując swoje pasje pomagając jednocześnie innym. Akcje charytatywna towarzyszy każdemu z jego przedsięwzięć. Podobnie było i tym razem. Pływak zbiera bowiem pieniądze na rehabilitację Błażeja Żyty 9-letniego chłopca z porażeniem mózgowy, z którym Chwaliszewski zaprzyjaźnił się na basenie.
Kolejny plan pływaka to Zalew Wiślany w dwie strony wpław. Próbę podejmie już 15 sierpnia.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz