Data dodania: 2006-03-28 00:00
Ratusz robi porządek w śmieciach
Radni chcą ostro zająć się czystością w mieście. * Ukrócić pokątne pozbywanie się śmieci, * Rozwiązać problem psich kup, * Zwiększyć liczbę koszów na śmieci na ulicach.
W środę na sesji radni będą dyskutowali nad nowym, regulaminem określającym zasady utrzymania porządku w Olsztynie. Jeden z ważniejszych punktów określa,
ile średnio śmieci wytwarza mieszkaniec miasta. Dziś ten wskaźnik wynosi 1,6 metra sześciennego rocznie na osobę, po zmianach ma być 3,9 metra, czyli podobnie jak jest w innych dużych miastach.
Jak ukrócić wyrzucanie śmieci do lasu
Przedstawiciele firm wywożących odpady mówią, że dzięki temu w mieście będzie czyściej. - Teraz, choć niemal wszystkie z siedmiu tysięcy domków jednorodzinnych mają umowy na wywóz śmieci, to często ich mieszkańcy wytwarzają ich więcej niż deklarują - mówi Jerzy Macek, zastępca dyrektora ds. eksploatacji Przedsiębiorstwa Gospodarki Miejskiej.
- Znajdujemy śmieci w lesie, na plażach. Ludzie też zgłaszają, że widzą, jak ktoś nielegalnie wyrzuca odpady - dodaje Jarosław Lipiński, zastępca komendanta straży miejskiej.
Strażnicy są jednak bezsilni, kiedy ktoś podrzuci śmieci sąsiadowi lub do kontenera stojącego np. pod szkołą. - Tutaj pozostaje tylko droga cywilna, np. właściciel kontenera może pozwać takiego spryciarza - rozkłada ręce Lipiński.
Dzięki zwiększeniu rocznej średniej wyrzucanych śmieci, podrzucanie odpadów czy ich palenie nie będzie miało sensu - bo wtedy i tak będzie się płaciło, tyle że za pusty pojemnik.
Nowa uchwała ma zachęcić także do segregacji odpadów - ci, którzy się na to zdecydują, będą mogli określić w umowach, że wyrzucają mniej śmieci rocznie - nie 3,9 metra sześciennego rocznie, ale 2,4.
Ci, którzy zdecydują się na segregację, dostaną dodatkowo czarny worek na opakowania szklane i papierowe oraz czerwony na odpady niebezpieczne.
Według nowej uchwały ratusz ma otrzymywać od właścicieli czy administratorów nieruchomości dokładne informacje o tym, jak często wywożą śmieci i ile osób je wytwarza. - Dzięki temu będzie można "wyłowić" tych, którzy w ogóle nie mają umów - uważa radny Jerzy Okulicz.
- Uda się też zdyscyplinować właścicieli lokali użytkowych, którzy też nie podpisali z nami takich umów - sądzi Jerzy Macek, wiceszef PGM. - Potem sprzątamy np. przystanki, na których ludzie podrzucają całe worki.
Jeszcze nie wiadomo, jak nowy regulamin wpłynie na ceny wywozu. Teraz PGM bierze miesięcznie 25 zł za cotygodniowy wywóz pojemnika 110-litrowego. Opłatami radni mają zająć się na kolejnych sesjach. Zostanie ustalona maksymalna opłata za wywóz.
Radny Okulicz liczy, że po urealnieniu ilości wywożonych śmieci na rynku pojawią się nowe, konkurujące ze sobą firmy, wywożące śmieci.
Psim kupom STOP
Przygotowany przez ratusz projekt podejmuje wreszcie problem psich odchodów. - Teraz nie można nawet na kilka kroków wejść do lasu - żali się Krzysztof Żendarski, szef rady osiedla Dajtki.
W parkach i zieleńcach mają stanąć specjalnie oznaczone białe pojemniki na psie odchody. Właściciele wyprowadzający psy będą musieli wrzucać do nich kupy swoich czworonogów. Gdy nie będą tego robili, grożą im mandaty.
W uchwale jest też propozycja, by kosze na śmieci stały nie rzadziej niż co 300 metrów. Ten punkt budzi jednak wątpliwości, bo wymagałoby to znacznych nakładów - Jeśli uchwała zapadnie, wystąpimy o dodatkowe finansowanie - informuje Paweł Jaszczuk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, Mostów i Zieleni.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz