W całym kraju trwają protesty rolników. Pikietują nie tylko producenci trzody chlewnej, którzy są w ciężkiej sytuacji z powodu rosyjskiego embarga na import wieprzowiny. Protestujących wspierają również przedstawiciele producentów zbóż, którzy skarżą się na brak realnej pomocy ze strony rządu w sprawie odszkodowań za straty spowodowane przez dziki.
Jak twierdzą rolnicy zamiast zapowiadanej już wielokrotnie szumnie pomocy dla poszkodowanych trwa kolejny festiwal obietnic, w które już nikt nie wierzy.
- Przez oczywiste zaniechania i nieudolność Ministra Rolnictwa cierpią rodziny, które nie mają nic wspólnego z agresywną polityką polskiego państwa wobec naszych wschodnich sąsiadów. To nieudolnie prowadzona polityka zagraniczna wpędziła w gigantyczne kłopoty finansowe hodowców trzody chlewnej i dlatego nie dobrą wolą a obowiązkiem jest pomoc państwa w rozwiązaniu tych problemów - informuje Lech Kuropatwiński z ZZR Samoobrona.
Do tej pory pikiety omijały Warmię i Mazury. To jednak ma się zmienić. Rolnicy spotkali się w Warmińsko-Mazurskiej Izbie Rolniczej by wspólnie ustalić plan działania. I choć nie ma jeszcze konkretnych dat protestów na drogach to jak zapowiadają przedstawiciele Samoobrony z Warmii i Mazur – takie pikiety odbędą się w najbliższym czasie.
- Na pewno będziemy protestować. Pikiety będą się odbywać się nie tylko na drogach, ale też pod urzędem wojewódzkim, czy agencją rynku rolnego. Mamy też gotowe pismo do ministra rolnictwa. Póki co nie ma ustalonych konkretnych terminów, ale rolnicy są gotowi do działania – informują nas przedstawiciele regionalnej Samoobrony.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz