Data dodania: 2004-09-09 00:00
Sam się przyznał do wszystkiego
Mieszkaniec podolsztyńskiej wsi Szczęsne dowiedział się od policjantów, że został... okradziony. Uwierzył, kiedy zobaczył własną kosiarkę.
Policjanci z I Komisariatu Policji przy ul. Dąbrowszczaków przeszukali mieszkanie przy ul. Żołnierskiej. Znaleźli w nim kosiarkę spalinową. Zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który - jak podejrzewali - ukradł ten sprzęt. Jednak w żadnych dokumentach mundurowi nie mogli znaleźć doniesienia o kradzieży. Dopiero podejrzany o nią mężczyzna powiedział im, że ukradł ją z posesji w Szczęsnem.
- Policjanci od razu skontaktowali się z właścicielem kosiarki - mówi Anna Siwek, rzeczniczka Miejskiej Komendy Policji. - Okazało się, że nawet nie zauważył jej zniknięcia.
Zdumiony mieszkaniec Szczęsnego rozpoznał narzędzie i potwierdził, że należy do niego. I dopiero wtedy oficjalnie powiadomił policję o kradzieży. Kosiarka o wartości 1,5 tys. zł już do niego wróciła.
Natomiast mężczyzna podejrzany o przywłaszczenie sobie kosiarki trafił za kratki. Za jej kradzież może pójść do więzienia nawet na pięć lat.
Cezary Stankiewicz
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz