Data dodania: 2008-02-15 10:31
Seksafera-ciąg dalszy
Zdaniem Ministra Sprawiedliwości prokuratura w Białymstoku, badająca sprawę seksafery w olsztyńskim ratuszu, nie złamała prawa. Chodzi o wysłanie do ratusza pisma z listą kobiet oskarżających prezydenta.
List drogą służbową trafił do samego zainteresowanego. Jak powiedział minister Zbigniew Ćwiąkalski, prokuratura nie miała możliwości innego zachowania się. Zaznaczył także, że gdyby teraz prezydent Olsztyna próbował zastraszać kogokolwiek lub utrudniał śledztwo, to prokuratura podejmie stosowne kroki w tej sprawie. Zbigniew Ćwiąkalski zwrócił uwagę, że prowadząca śledztwo prokuratura jest w trudnej sytuacji, ponieważ według jego ostatnich informacji osoby pokrzywdzone dotychczas nie złożyły zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Tymczasem przestępstwo gwałtu jest ścigane na wniosek i nie można w tej sprawie działać z urzędu. Dlatego - zaznaczył minister - postępowanie toczy się, ale w ograniczonym zakresie. Zbigniew Ćwiąkalski zapewnił także, że osobom pokrzywdzonym prokuratura zagwarantuje należytą ochronę "jeżeli tylko zdecydują się na złożenie formalnych zawiadomień".
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz