Dziś jest: 23.11.2024
Imieniny: Adelii, Felicyty
Data dodania: 2017-06-16 08:33

ol

SLD otwiera darmowe porady prawne dla ''frankowiczów''

Szacuje się, że około 600-700 tysięcy osób spłaca dzisiaj kredyty walutowe denominowane we frankach szwajcarskich. Ponieważ w istotnej części są to kredyty hipoteczne zaciągnięte na cele mieszkaniowe przez młode rodziny, problem tzw. kredytów frankowych dotyczy ponad miliona Polaków. Olsztyńskie SLD, z myślą o frankowiczach uruchamia bezpłatne porady prawne.  

reklama

Dla wielu kredytobiorców sytuacja stała dramatyczna po uwolnieniu kursu franka przez bank szwajcarski na początku ubiegłego roku, co spowodowało skokowy wzrost kursu do około 4 zł. Przy takim kursie franka raty płacone przez kredytobiorców są wyraźnie wyższe, często pochłaniając istotną część dochodów rodzinnych. Z drugiej strony wzrosło zadłużenie kredytobiorców, doprowadzając do paradoksalnej sytuacji, w której kredytobiorca, który kiedyś zaciągnął kredyt na mieszkanie w wysokości 300 tysięcy złotych, dzisiaj po kilku latach spłaty, ma zadłużenie rzędu 500-600 tysięcy złotych. Praktycznie uniemożliwia mu to pozbycie się zadłużenia nawet po sprzedaży mieszkania, gdyż przy dzisiejszych cenach nieruchomości i tak pozostałby z kilkusettysięcznym długiem. Prezes NBP, Marek Belka już w 2013 roku zwracał uwagę, że problem kredytów walutowych jest przede wszystkim problemem społecznym i "tykającą bombą", z którą rządzący muszą się zmierzyć.

 

Chronologia dotychczasowych działań politycznych w sprawie "frankowiczów":

1) Grupa posłów PO w połowie roku 2015 złożyła projekt ustawy o przewalutowaniu kredytów frakowych, który kosztami przewalutowania obciążał banki i kredytobiorców po połowie. Klub Poselski SLD wprowadził do ustawy poprawkę obciążającą banki kosztami przewalutowania w 90%. Wskutek nacisków lobby bankowego, ustawa została zablokowana w Sejmie przez PO i nie została do końca kadencji uchwalona.

2) W kampanii prezydenckiej Andrzej Duda spotykał się z przedstawicielami "frankowiczów" i obiecywał korzystne dla nich rozwiązania.

3) Na przełomie roku 2015/16 Kancelaria Prezydenta Dudy przygotowała projekt ustawy, przewidujący możliwość przewalutowania kredytów walutowych przy zastosowaniu tzw. "kursu sprawiedliwego", wyliczanego według specjalnego wzoru. Projekt został przekazany Komisji Nadzoru Finansowego, w celu oszacowania skutków finansowych.

4) Druga propozycja prezydenta Dudy, przedstawiona w sierpniu 2016 r. przez ministrów Kancelarii Prezydenta i prezesa NBP Adama Glapińsiego, była swoistą kapitulacją przed bankami. Zaproponowano frankowiczom, że będą mogli otrzymać zwrot zapłaconego bankom spreadu. Spread, to opłata ponoszona przy przeliczaniu jednej waluty na drugą, w przypadku frankowiczów rat spłacanych w złotówkach na niby-franki kredytu. W ten sposób kredytobiorcy otrzymają zwrot kwot stanowiących pojedyncze procenty wartości zadłużenia. Jeśli kredytobiorca wziął 300 tysięcy złotych kredytu przy kursie 2,50 zł za franka, dzisiaj jest zadłużony na około pół miliona. Po zwrocie spreadu jego zadłużenie spadnie z 500 tysięcy do 485 tysięcy i nadal będzie niebotycznie większe od zaciągniętego kredytu.

5) W lutym 2017 r. prezes PiS w Polskim Radiu oświadczył: „Myślę, że (frankowicze – red.) powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi - zaznaczył Kaczyński. Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić - dodał lider PiS.

Natomiast w procesach - to na pewno będzie trwało, bo takie procesy długo trwają - będzie można odzyskać różnego rodzaju rekompensaty. To będzie rozłożone w czasie. I z różnych względów będzie nieporównanie łatwiejsze także dla międzynarodowego świata finansowego. Z tym też musimy się liczyć. Taki dzisiaj jest świat, nic na to nie poradzimy - powiedział Kaczyński.

Oznacza to, że również PiS umywa ręce od problemu „frankowiczów” i jednocześnie proponuję drogę sądową, kiedy to w tym samym czasie krytykuje wymiar sprawiedliwości za nieefektywność działania.

6) W tym tygodniu Komisja Nadzoru Finansowego przekazała swoją opinię dotyczącą projektu prezydenckiego, szacując skutki finansowe po stronie banków na 44 do 67 miliardów złotych. Taka opinia KNF była pretekstem zarówno dla prezydenta Dudy jak i dla rządu Szydło do wycofania się z obietnic pomocy "frankowiczom".

7) 12 czerwca 2017 r. Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Finansowy wezwali kredytobiorców we frankach: - Składajcie reklamacje, nawet jeśli wiecie, że to nic nie da. A potem idźcie do sądu. My pomożemy – namawiają wspólnie Aleksandra Wiktorow i Adam Bodnar.

 

Olsztyńscy działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej Krzysztof Kacprzycki i Marcin Kulasek widząc „umywanie rąk” przez kolejne ekipy rządzące, wystąpili z inicjatywą zorganizowania pomocy prawnej w Olsztynie.

Podzielając opinię Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Finansowego, jednocześnie mając na względzie dotychczasowe orzecznictwo sądów, kształtujące się na korzyść konsumentów zapraszają do skorzystania z nieodpłatnych porad prawnych w każdy poniedziałek w godzinach od 17:30 do 18:30 (po wcześniejszym umówieniu się telefonicznym – tel.: 797 604 350) w dwóch miejscach w Olsztynie:

Pierwsze miejsce to siedziba SLD przy ul. Kopernika 45 III piętro.

Drugie miejsce to siedziba Rady Osiedla Generałów przy ul. Kutrzeby 9 I piętro.

Porad prawnych będą udzielać radcowie prawni mający doświadczenie w prowadzeniu spraw związanych z kredytami frankowymi.

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • Jadwiga_Misiak 2017-06-16 09:57:21 83.3.*.*
    Współczuję frankowym kredytobiorcom jednocześnie dziwię się jak bez obaw podpisywali umowy kredytowe, które nie gwarantowały stałego oprocentowania czy stałego kursu przeliczeniowego franka do złotówki. Każdy kredyt, który nie ma stałej stopy procentowej jest obarczony ryzykiem wzrostu oprocentowania czy innych wskaźników, chyba że z umowy kredytowej wynika co innego. Problemem kredytobiorców było uleganie presji sprytnych bankowców i zaciąganie kredytów na większą wartość niż wartość nabywanego mieszkania. "Za nadwyżkę pokryjecie wkład własny, wystarczy wam na wykończenie i urządzenie mieszkania i jeszcze na samochód zostanie" - pewnie tego typu teksty słuchali od specjalistów udzielających kredytów mieszkaniowych. Niestety takie przewartościowanie kredytów, które przekraczały wartość nieruchomości już samo w sobie było ryzykiem. Galopujący wzrost kursu franka wywołany finansową hochsztaplerką jest niestety gwoździem do trumny. Czy można tej sytuacji zaradzić?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 0

www.autoczescionline24.pl