Dziś jest: 16.11.2024
Imieniny: Edmunda, Gertrudy, Marii
Data dodania: 2006-11-05 00:00

magda_515167

Śnieżyca napsuła

Blisko 2 tys. rodzin spędziło weekend przy świeczkach. To skutek śnieżycy, która od piątku szalała nad Warmią i Mazurami. W niedzielę bez prądu było osiem wiosek, ale energetycy zapewniali, że do końca dnia usuną wszystkie awarie.

reklama
Od piątku pod ciężarem mokrego śniegu w całym województwie zawaliło się tysiące drzew. Wiele wywróciło się na linie i słupy energetyczne. Prądu nie było prawie w 70 miejscowościach Warmii i Mazur. Awarie energetyczne nie ominęły też Olsztyna - przerwy w dostawie prądu były w domach Gutkowa, Zielonej Górki i Zatorza. Najgorzej było w gminach Olsztynek, Stawiguda i Gietrzwałd. - W moim domu w sobotę prądu nie było od godz. 1 do 5 i tak bardzo ta awaria nie była dla mnie uciążliwa - opowiadała nam wczoraj Jadwiga Karpiak z Łupstycha. - Ale kilka domów dalej ludzie są pozbawieni prądu już trzeci dzień. Rozmroziło im się wszystko, co mieli w lodówkach i zamrażarkach. Tak było m.in. w Pluskach, Rybakach, Zawadach, Pelniku, Stękinach, Szelągu, Piławkach, Dłużkach i Tomarynach. Alicja Cicha z Pelnika: - Prądu nie mam w domu już od trzech dni i zapowiada się, że awaria usunięta zostanie dopiero we wtorek. Rozmroziło mi się już całe mięso, jakie miałam w lodówce i zamrażarce, w niedzielę musiałam na siłę gotować z niego bigos. Trzeba było też przyrządzić wszystkie rozmrożone ryby, bo by się zmarnowały. Ale najgorsze jest to, że musimy cały czas siedzieć w domu tylko przy świeczkach, bez telewizora, radia... - W niedzielę wieczorem wszystkie awarie powinny być usunięte - zapewniała Grażyna Banasiewicz-Burdal, rzecznik Zakładu Energetycznego w Olsztynie. - Nasze ekipy cały czas mają kłopoty z dojazdem do uszkodzonych linii, większość biegnie przez lasy, gdzie drogi zawalone są śniegiem. Często musimy stać po kilka godzin na zakorkowanych drogach. By szybciej montować nowe słupy energetyczne, do pomocy wynajęliśmy nawet kilka prywatnych firm. Łamiące się pod ciężarem mokrego śniegu drzewa uszkodziły też sieć trakcyjną pod Ostródą - z tego powodu aż trzygodzinne opóźnienia miały pociągi z Wrocławia i Szczecina do Olsztyna. Z ponadgodzinnym opóźnieniem do Olsztyna dojechał w niedzielę pociąg z Działdowa - kolejarze wielokrotnie musieli usuwać niebezpiecznie pochylające się nad trakcją gałęzie. Prawdziwy horror trwał też na drogach Warmii i Mazur. Choć przez cały weekend po drogach wojewódzkich i krajowych niemal non stop jeździło prawie 70 pługopiaskarek, doszło do siedmiu wypadków, w których kilkanaście osób zostało rannych, a jedna zginęła. W niedzielę przez ponad dwie godziny nieprzejezdna była droga z Mrągowa do Giżycka - zablokowały ją dwa tiry, które ześlizgnęły się na pobocze podczas podjazdu. - W weekend nad bezpieczeństwem kierowców czuwało aż 500 policjantów - mówiła Katarzyna Świątek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. - Niestety, padający śnieg z deszczem powoduje, że na drogach jest bardzo ślisko i ciągle dochodzi do wielu kolizji. Tylko w piątek było ich 100. W sobotę - o połowę mniej. Są już też pierwsze ofiary zimy. - W sobotę w pomieszczeniu na kontenery na śmieci policjanci znaleźli ciało 44-letniego bezdomnego mężczyzny - mówi Katarzyna Świątek. - Przyczyną jego śmierci było wyziębienie organizmu.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz


www.autoczescionline24.pl