Olsztynianie przystępowali do spotkania z Zawiszą bez Grzegorza Lecha, który musiał pauzować drugie spotkanie za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Chrobrym Głogów. W zespole gości od pierwszych minut wystąpił natomiast były zawodnik Stomilu - Tomasz Wełnicki.
Jako, że będzie to niezwykle trudny pojedynek liderującego Stomilu z miejscowym Zawiszą, mógł świadczyć choćby fakt, iż piłkarze gospodarzy obok Sandencji Nowy Sącz są klubem, który w tym sezonie zdobywa najwięcej bramek.
Olsztynianie na tle piłkarzy z Bydgoszczy wypadli, delikatnie mówiąc, dość słabo. Wynik spotkania na minutę przed zakończeniem pierwszej części gry otworzył strzałem głową Szymon Lewicki. Druga bramka dla Zawiszy padła po dośrodkowaniu z rzutu różnego, gdzie Sylwester Patejuk przez nikogo nie pilnowany strzałem z "woleja" podwyższył wynik spotkania. Rezultat spotkania w 81 minucie ustalił Szymon Lewicki, który po raz drugi pokonał dziś Piotra Skibę.
Piłkarze Stomilu najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli w drugiej części spotkania, kiedy to w 67 minucie Rafał Kujawa znalazł się w sytuacji sam na sam z Łukaszem Sapelą. Piłkarz ze stolicy Warmii i Mazur oderzył jednak obok słupka.
Po spotkaniu olsztynianie spadli na czwartą pozycję w tabeli, natomiast Zawisza awansował na drugą pozycję tuż za zespołem Dolcanu Ząbki. Następny mecz Stomil rozegra w następną niedzielę. Przeciwnikiem będzie Wisła Płock.
* * *
Zawisza Bydgoszcz - Stomil Olsztyn 3:0 (1:0)
1:0 - Szymon Lewicki 44'
2:0 - Sylwester Patejuk 61'
3:0 - Szymon Lewicki 81'
Żółte kartki: Janusz Bucholc (Stomil)
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)
Zawisza Bydgoszcz: Łukasz Sapela - Krzysztof Nikiel, Piotr Stawarczyk, Tomasz Wełnicki, Blažo Igumanović, Sylwester Patejuk, Maciej Kona, Kamil Drygas, Mica, Jakub Łukowski (76' Jakub Smektała), Szymon Lewicki (86' Arkadiusz Gajewski)
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Rafał Remisz, Jarosław Ratajczak (46' Piotr Głowacki), Łukasz Suchocki, Paweł Głowacki, Dawid Szymonowicz, Tsubasa Nishi (64' Irakli Meschia), Michał Trzeciakiewicz, Rafał Kujawa (76' Tomasz Chałas)
* * *
Daniel Osiński, trener Zawiszy Bydgoszcz: - Cieszymy się na pewno z tych trzech punktów, z wygranej. Zwycięstwo zawdzięczamy konsekwentnej grze całego zespołu, wszyscy aktywnie uczestniczyli w defensywie i w ataku. Od początku graliśmy to, co zaplanowaliśmy, co przyniosło bramki i pozwoliło w końcu zagrać na zero z tyłu. To jest zasługa całej drużyny, która włożyła w grę mnóstwo serca. Wiedzieliśmy że Stomil jest mocny, był przed nami w tabeli, a my mocno chcieliśmy ich wyprzedzić – najważniejsze, że się to udało. Popełniliśmy bardzo mało błędów indywidualnych, stąd mieliśmy mecz pod kontrolą.
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu Olsztyn: - Na pewno zespół gospodarzy piłkarsko był lepszy od nas, ale to nie znaczy, że przyjechaliśmy po porażkę. Potrafimy grać z takimi rywalami, ale to się nam dzisiaj nie udało. Nie zdecydował pierwszy gol, ale ten drugi – nie tyle co nas podłamał, co zmobilizował wręcz do bardziej otwartej gry. Udało nam się po stracie drugiego gola stworzyć sobie kilka sytuacji, ale niestety nie zdobyliśmy z nich gola. Graliśmy ambitnie i do końca, stwarzaliśmy sobie sytuacje, mecz był atrakcyjny dla oka. Padało mnóstwo strzałów, niestety głównie ze strony gospodarzy. My się odgryzaliśmy na miarę możliwości. Zawisza to dla mnie jeden z głównych kandydatów do awansu, radość piłkarzy po meczu pokazała, że wygrali dziś z naprawdę dobrym zespołem. Możliwości Stomilu nie są w tej chwili na Ekstraklasę. My plany awansu odkładamy na przyszłość – w tej chwili nie mamy ani wystarczająco silnego zespołu, ani infrastruktury. Naszym głównym celem jest utrzymanie pierwszej ligi dla Olsztyna.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz