Przed pierwszym gwizdkiem sędziego z Legnicy minutą ciszy uczczono bohaterów z Powstania Warszawskiego.
Pierwsza część meczu mogła napawać optymizmem kibiców z Olsztyna. To piłkarze prowadzeni przez Mirosława Jabłońskiego niemal nie schodzili z połowy przeciwnika. Nic dziwnego, bowiem po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej z górniczego klubu odeszło 21 zawodników. Wynik spotkania mógł otworzyć Grzegorz Lech, jednak dwukrotnie znajdując się w znakomitej sytuacji nie zdołał pokonać Macieja Krakowiaka. Piłkarze z Olsztyna grali mądrze i tylko kwestią czasu była pierwsza bramka. I tak się stało w 43 minucie kiedy po dośrodkowaniu Janusza Bucholca z prawej strony boiska, Łukasz Suchocki pokonał bramkarza gospodarzy.
Druga część spotkania nie była juz tak jednostronnym widowiskiem. Piłkarze z Bełchatowa chcieli szybko odrobić jednobramkową stratę, jednak ich ataki rozbijały się w okolicach 30 metra olsztyńskiej bramki. Najlepszą okazję do wyrównania gospodarze mieli w 75 minucie. Piłkarze GKS-u wykonywali rzut wolny przed linią pola karnego, jednak silny strzał Seweryna Michalskiego sparował na rzut rożny Piotr Skiba.
Do końca meczu wynik już się nie zmienił i tym samym olsztynianie zdobyli na inaugurację komplet punktów. Następny mecz Stomil rozegra w Olsztynie z Sandencją Nowy Sącz. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:45. Piłkarze z Warmii i Mazur grali już z Sandencją w I rundzie Pucharu Polski. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego wygrali wtedy 2:0 po bramkach po bramkach Łukasza Suchockiego i Rafała Kujawy.
* * *
GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn 0:1 (0:1)
1:0 - Łukasz Suchocki 42'
GKS Bełchatów: Maciej Krakowiak - Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Marcin Flis, Lukáš Kubáň, Bartłomiej Bartosiak (72' Paweł Zięba), Patryk Rachwał, Lukas Klemenz, Jakub Serafin (65' Dawid Flaszka), Mateusz Szymorek (46' Szymon Stanisławski), Łukasz Wroński
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Rafał Remisz, Jarosław Ratajczak, Łukasz Suchocki (78' Karol Żwir), Dawid Szymonowicz, Paweł Głowacki, Irakli Meschia (71' Michał Trzeciakiewicz), Grzegorz Lech, Rafał Kujawa (84' Paweł Łukasik)
Żółte kartki: Klemenz, Flis (GKS); Ratajczak (Stomil)
Sędziował: Marek Opaliński (Legnica)
Widzów: 2148
* * *
Wypowiedzi pomeczowe:
Rafał Ulatowski, trener GKS-u: Zacznę od gratulacji dla trenera gości - jednego z najbardziej doświadczonych szkoleniowców w tej lidze i w polskiej piłce. Mogliśmy zobaczyć na czym polegają trwarde, ligowe zmagania z doświadczonym zespołem. Od 20 minuty oddaliśmy inicjatywę Stomilowi. Olsztyński zespół stworzył wiele sytuacji, po których mógł zdobyć pierwszą bramkę. Druga połowa jest dla nas jakąś nadzieją na przyszłość. Przegrywając, postawiliśmy wszystko na jedną szalę. Może jedna, czy dwie sytuacje stworzone przez nas mogły zakończyć się bramką i remisem. Dla tego młodego zespołu, który obecnie mamy, remis byłby dobrym osiągnięciem takim, po którym moglibyśmy podnieść głowę w szatni. Przed nami tydzień pracy, cierpliwości, wyciągania wniosków.
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu: Mój komentarz będzie krótki. Pierwszą połowę zagraliśmy jak profesorowie. Stworzyliśmy sytuacje, które powinny zakończyć się bramką i wynik do przerwy mógł być wyższy. Mam duże zastrzeżenia co do drugiej połowy. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, nie potrafiliśmy wyprowadzić kontry, nie potrafiliśmy ostatniego podania dograć. Na szczęście nasza gra w defensywie była na tyle solidna, że uniknęliśmy trudnych sytuacji. Cieszę się, że wygraliśmy mecz na inaugurację. Możliwe, że nasza nerwowość w drugiej połowie wynika z tego, że w Olsztynie wszyscy powtarzali, że Stomil nigdy nie wygrał na inaugurację ligi.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz