Problem z parkowaniem? Ci kierowcy najwyraźniej nie mają z takiego dylematu. Znaleźli sposób, by nie płacić za postój w okolicy Szpitala Dziecięcego i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Parkują jak popadnie - na trawnikach, chodnikach, a wszystko po to, by zaoszczędzić 2 złote.
reklama
Członkowie facebookowego zrzeszenia ''NoBeton kruszymy olsztyński beton'' po raz kolejny wyłapali przykład parkingowej samowolki w Olsztynie, która wydaje się być rosnącym w siłę procederem.
Tym razem kierowcy, postanowili obejść opłaty za postój wprowadzone na parkingu koło Szpitala Wojewódzkiego i te od dawna obowiązujące na parkingach Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.
Parkowanie na trawnikach, czy zastawianie chodników, by uniknąć opłaty w wysokości około 2 złotych to niemal codzienność w tej części miasta.
Ja tylko dostosowałem język do zachowania tych ludzi. Ludzie, którzy parkują na trawniku są ograniczeni kulturowo i bycie grzecznym wobec nich niczego nie zmieni w ich zachowaniu. Jeżeli chcesz czegoś od Niemca to musisz do niego mówić po niemiecku, jeżeli chcesz czegoś od Rosjanina, mów po rosyjsku, jeżeli chcesz żeby zrozumiał cię burak, musisz mówić do niego po buracku. Tyle.
No cóż, ja też uważam, że tekst napisała osoba, która nie parkowała nigdy przy szpitalu... Zwykle nie chodzi o 2 zł, ale o brak miejsca, na parkingach.. Bo fakt, że parking jest płatny nie oznacza jeszcze, że dysponuje wolnymi miejscami, chętnych do parkowania przybywa...
No cóż, ja też uważam, że tekst napisała osoba, która nie parkowała nigdy przy szpitalu... Zwykle nie chodzi o 2 zł, ale o brak miejsca, na parkingach.. Bo fakt, że parking jest płatny nie oznacza jeszcze, że dysponuje wolnymi miejscami, chętnych do parkowania przybywa...
Czy 2 złote czy za darmo czy 10 zł - NIEWAŻNE! Na trawnik nie wjeżdża się samochodem. Kto tak robi jest debilem i wsiokiem bez kultury i nie ma dyskusji. Nie ma tłumaczenia. Samochód dobrego kierowca nigdy nie dotyka krawężników. jeździ tylko po ulicach. To koła samochodów, którymi powożą debile, znają takie podłoże jak krawężnik czy trawa. Ci co wjeżdżają samochodem na trawnik nie myją też zębów, mają włosy pod pachami, wali im z rozpora i nie sprzątają gówien po swoich psach. Po prostu śmierdziuchy i tyle, bo to wszystko składa się na kulturę osobistą człowieka. Jak widzę, że ktoś wjechał samochodem na trawnik to od razu unikam takiego delikwenta, bo na pewno śmierdzi a jego stary trzyma gołębie na balkonie. Wiocha i tyle.
Gdyby mu się spieszyło to by pod sam szpital podjechał gdzie masa miejsc parkingowych za 2 złote, ale nie stanął przy bramie wjazdowej - daleko od szpitala, ale za to za darmo. przestańcie bronić tych buraków!
Nie płacę podatków na sklepy, ale służbę zdrowia i na utrzymanie infrastruktury publicznej w formie podatków od nieruchomości już tak. Nie mówię o tu o niszczeniu, zagadnieniem było parkowanie dla oszczędności. Gorszym buractwem (ten parking jest prywatny??) postawienie prywatnego parkingu przy publicznej jednostce, tu chyba musiał się ktoś "dogadać". Podsumowując: podatki na służby publiczne - to nie jest równe z PRYWATNYM sklepem - logika przede wszystkim... Dodatkowo chory ma trochę racji - od razu sugerujecie, że kierowca zaparkował tak, bo śnieg, albo bo oszczędność. A może mu się spieszyło? Zna ktoś powód, dla którego kierowca to zrobił? Nie. Być może 2 zł to za dużo, bo w szpitalu trzeba dodatkowo zapłacić 2 zł za M jak miłość - nie wiadomo :-) Ale komentujący jak zwykle: stanął na trawniku = burak, napiszesz o prostej logice podatkowej (płacisz i wymagasz), to ci każą kraść w sklepie :-)
fakt jest taki ze za motocykl tez musze płacic 2 złote ,zenada.Niedosyc ze choroba a z tym zwiazane koszty wielogodzinne czekanie w kolejkach to jeszcze dobic czlowieka i mu zafundowac opłate parkingową ,nie skomentuje wiecej
Artykuł jest niestety napisany nierzetelnie. Nikt rozsądny nie pochwala parkowania na trawniku, przejściu dla pieszych czy zajmowanie całego chodnika i z tym należy zdecydowanie walczyć. Natomiast skrót myślowy sugerujący, że tak zaparkowali chcący zaoszczędzić 2 zł jest nieuprawniony ponieważ : po pierwsze nie wiadomo dlaczego ci kierowcy tam się zatrzymali, po drugie nie wiemy też - czy jeśli rzeczywiście przyjechali do szpitala to na chwilę czy na wiele godzin a to nie kosztuje już 2 zł. Dlatego mój apel do autora - proszę opisywać fakty a nie uprawiać demagogię bo powoduje to niepotrzebne spory na forum - chyba, że o to chodziło piszącemu.
To może i ze sklepu bierzesz za darmo bo przecież już zapłaciłeś w postaci podatków? To, że ktoś płaci podatki nie znaczy, że może niszczyć trawnik. Wstyd po prostu. Buractwo do kwadratu.
Ojej jakie straszne. 2 zł? Pomnożone przez liczbę godzin stania na korytarzu w szpitalu... Odwieczny problem walki z tym, co samemu się popsuło (wg Kisiela). Facet / kobieta zapłacili już we wszystkich możliwych składkach i podatkach te 2 zł za parking, więc w sumie im się nie dziwię. Pozdrawiam i życzę myślenia nie tylko w kategoriach typowo polskich "żałuje 2 zł", ale i wolnościowych "on te dwa złote z nawiązką już dawno zapłacił". Nawet przed prywatnym szpitalem parking rzadko kiedy jest płatny :-)
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz