Data dodania: 2006-10-16 00:00
Trzeźwi płacą za pijanych
Olsztyńskie szpitale bezradnie rozkładają ręce. Codziennie karetki przywożą do placówek pijanych ludzi. Wydatek na jednego #8222;pacjenta#8221; kształtuje się na poziomie 600 złotych. Niestety za ich pobyt na oddziale NFZ nie zwraca pieniędzy.
600 złotych to minimalna suma, jaka muszą zapłacić szpitale za „leczenie” pijaków, którzy trafiają na odział bez poważnych urazów. Znacznie drożej jest , gdy trzeba leczyć pijanych kierowców przywiezionych z wypadku. Wówczas koszt rosną do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Narodowy Fundusz Zdrowia nie poczuwa się do zwracania pieniędzy za wykonane usługi. Skutkiem takiej sytuacji jest to, że szpital albo popada w długi, albo na pokrycie kosztów leczenia pijaków przeznacza pieniądze, które mogłyby być wykorzystane na leczenie ludzi trzeźwych.
Szpital Wojewódzki wydaje na opiekę i leczenie przywiezionych do niego pijaków około 300 tys. zł rocznie. Zgodnie z przepisami, Narodowy Fundusz Zdrowia nie zwraca tych kosztów. - Tacy pacjenci muszą za to sami płacić - mówi Magdalena Mill, rzeczniczka NFZ w Olsztynie.
W praktyce jest to niemożliwe, choć szpitale coraz częściej wystawiają pijakom rachunki za ich usługi. Szpitalom udaje się odzyskać co najwyżej 5 % wydanych pieniędzy.
Personel pogotowia czy szpitali najchętniej nie angażowałby się w pomoc pijakom. Tymczasem musi. - Nie daj Boże coś się stanie i na karku mamy prokuratora - wyjaśniają lekarze.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz