Była to druga porażka Warmiaków w tym sezonie. Olsztynianie zaczęli w tym spotkaniu od mocnego uderzenia. Już po 3. minutach prowadzili 3:0 jasno dając do zrozumienia, że w tym meczu interesuje ich tylko zwycięstwo.
Goście jednak zareagowali na to najlepiej jak umieli i pierwszy remis był już w 7. minucie (7:7), a w 12. minucie pierwszy raz goście wyszli na prowadzenie (10:11).
Od tego momentu goście praktycznie do samego końca prowadzili, ale pierwsza połowa ostatecznie zakończyła się remisem.
Po przerwie goście znowu osiągnęli kilku bramkową przewagę, ale Warmia Energa za każdym razem była wstanie doprowadzić do remisu, a był nawet moment, że prowadzili jednym trafieniem. Ostatecznie jednak końcówka należała gości i druga porażka w sezonie Warmii Energa stała się faktem.
Kontuzji w tym meczu (skręcony staw skokowy) doznał najbardziej doświadczony zawodnik gospodarzy - Marcin Malewski.
- Takie porażki bolą najbardziej - mówił po meczu Mateusz Antolak, trener Warmii Energa Olsztyn. - Myśleliśmy, że w pewnym momencie się uda, ale niestety wyszło jak wyszło. W ostatnim meczu MKS przegrał wysoko z Jeziorakiem, teraz się wzmocnili i tym nas zaskoczyli. Moi zawodnicy walczyli o każdy centymetr boiska i za to im dziękuje.
Warmia Energa Olsztyn - MKS Grudziądz 33:34 (20:20)
Bramki dla Warmii Energa: Reichel 9, Dzido 7, Drobik 5, Cemka 5, Malewski 3, Sikorski 2, Przysiek 2, Lewandowski, Gregorski, Zamojski, Ostrówka.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz