Data dodania: 2006-11-29 00:00
Wreszcie sztuczne boiska w Olsztynie
Przy szkole na Dajtkach ma powstać pierwsze w Olsztynie pełnowymiarowe boisko piłkarskie na sztucznej nawierzchni. Po sukcesie podobnego obiektu przy Olsztyńskiej Szkole Wyższej nikt nie ma wątpliwości, że takie boisko jest potrzebne.
Niemal rok temu Szkołę Podstawową nr 18 odwiedził prezydent Czesław Małkowski. Dyrektor "osiemnastki" Marek Szter zaproponował, by przy szkole wybudować boisko z prawdziwego zdarzenia - duże, ze sztuczną trawą i oświetleniem. Miejsca na taki obiekt jest tam sporo, bo za szkołą jest boisko trawiaste (60 na 30 metrów), są także place do gry w koszykówkę i siatkówkę, bieżnia i trybuny. Tak duży przyszkolny teren jest atutem, który dyrektor wykorzystał, by przekonać władze miasta do inwestycji.
Przez kilka miesięcy plan budowy nowoczesnego boiska dojrzewał w ratuszu. Kilka tygodni temu urzędnicy ogłosili przetarg na przygotowanie projektu. Urząd Miasta wybrał właśnie firmę z Gdańska, która wczesną wiosną ma przedstawić koncepcję kompleksu sportowego i przygotować dokumenty potrzebne do rozpoczęcia inwestycji.
Przy szkole w Dajtkach ma powstać: boisko pełnowymiarowe 68 na 105 metrów o sztucznej nawierzchni z atestem federacji piłkarskiej FIFA, dla widzów mała trybuna na 100-200 miejsc, sztuczna stumetrowa bieżnia, skocznia w dal, boisko do siatkówki i koszykówki. Boisko ma być oświetlone. - Nie byłoby sensu budować tak atrakcyjnego kompleksu, który miałby być zamykany o zmroku - wyjaśnia Marek Szter.
O potrzebie powstania sztucznych boisk pisaliśmy już kilka razy. Zawsze przy tej okazji pochwały zbierała Olsztyńska Szkoła Wyższa przy ul. Bydgoskiej, która dwa lata temu zdecydowała się na budowę pierwszego w regionie boiska ze sztuczną nawierzchnią. Boisko nie jest pełnowymiarowe, ma 70 metrów długości. Ale i tak stało się popularne wśród sportowców zawodowców i amatorów. Wynajmują je i grają w piłkę do późnych godzin wieczornych, bo teren jest oświetlony. Nie zraża ich, że za wstęp trzeba płacić - całe boisko kosztuje nawet 160 zł.
Marek Szter, kiedyś bramkarz olsztyńskiego Stomilu, też spotykał się tam ze swoimi dawnymi kolegami z drużyny. - To jedyne miejsce, gdzie można pobiegać za piłką do godz. 21, a nawet 22 - mówi.
Co do tego, że potrzebny jest kolejny obiekt o sztucznej nawierzchni, nie ma wątpliwości Andrzej Nakielski, trener OKS Olsztyn i założyciel szkółki piłkarskiej Naki. Ze swoimi piłkarzami trenuje na boisku OSW. Ale ponieważ w mieście brakuje obiektów z prawdziwego zdarzenia, często można go spotkać, jak biega z zawodnikami na boiskach szkolnych, osiedlowych, a nawet na trawie w Parku im. Kusocińskiego. - Chętnych do korzystania ze sztucznych obiektów będzie tylu, że spokojnie można by w Olsztynie wybudować jeszcze dwa takie boiska - mówi.
Dodaje, że sztuczny stadion rozwiąże nie tylko problem treningów - będzie można urządzać je także zimą i do późnych godzin wieczornych, ale i turniejów szkolnych, które teraz rozgrywane są na słabych boiskach. - Teraz, żeby młodzież przyciągnąć do sportu, nie wystarczy, że zorganizuje im się trening na piasku - mówi Nakielski.
Dyrektor "18" liczy, że nowe boisko uda się oddać do użytku w 2007 roku. Pierwsze wyliczenia mówią, że inwestycja mogłaby zamknąć się w kwocie około 1,5 mln zł.
Tuż przed wyborami zostało oddane boisko ze sztuczną trawą - ale mniejsze, bo o wymiarach 48 na 26 metrów - przy SP 29 na osiedlu Mleczna. Z niego również mogą korzystać nie tylko uczniowie, ale i osoby z zewnątrz.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz