Data dodania: 2006-04-08 00:00
Wypalanie traw
Rolnicy znów wypalają trawy. Grozi za to kara nawet 8 lat więzienia. Tymczasem Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ostrzega, że za wypalanie traw może zmniejszyć lub wstrzymać unijne dopłaty.
Teraz palą się m.in. łąki w okolicach Bartoszyc, Braniewa i Mrągowa. Od wczoraj strażacy gasili już ponad sto takich pożarów. 93 razy wyjeżdżali do palących się traw, a 26 razy do pożarów ściółki leśnej.
Odkąd Polska jest w Unii Europejskiej musi spełniać jej wymagania dotyczące uprawy gruntów. Chodzi o tzw. dobrą kulturę rolną. W 2004 roku minister rolnictwa wydał rozporządzenie dotyczące warunków jej zachowania. Jednym z nich jest zakaz wypalania łąk, pastwisk i ściernisk. Jeśli rolnik nie przestrzega przepisów Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może mu zmniejszyć unijną dotację o 20 procent lub wstrzymać dopłaty nawet na 4 lata.
Wiosną zeszłego roku warmińsko-mazurscy strażacy ugasili ponad 2 tysiące pożarów traw. Każda taka akcja kosztuje podatników od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Bezmyślne wypalanie traw powoduje straty nie tylko w budżecie Straży Pożarnej. Ogień to także ogromne szkody w przyrodzie. Również w zeszłym roku na Warmii i Mazurach spaliło się ponad sto hektarów lasu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz