Data dodania: 2006-01-18 00:00
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 11:09
Zaraz nas ostro zmrozi
Synoptycy wróżą nam najchłodniejszy tydzień tej zimy - w weekend temperatura może spaść nawet do 20 kresek poniżej zera.
Już dziś w nocy temperatura spadnie do minus 14 stopni. - A silny wiatr i opady śniegu dodatkowo wzmogą w nas poczucie chłodu - zapewnia Tomasz Siemieniuk, dyżurny synoptyk z Biura Prognoz w Białymstoku. - Tyle stopni będzie w weekend w ciągu dnia, w nocy może zejść nawet do 20 kresek poniżej zera. Mówiąc krótko, czeka nas najzimniejszy tydzień tej zimy.
Co dzieje się kiedy jest tak dokuczliwie zimno?
W SCHRONISKU TŁOK JUŻ TERAZ
Choć schronisko przy ul. Towarowej ma 106 miejsc, teraz nocuje tam ponad 170 osób i codziennie przybywają nowi ludzie. - Przyjmujemy wszystkich - mówi Jadwiga Danilczyk, dyrektor placówki. - Teraz jest ciasnota, ale lepiej niech bezdomni siedzą w takich warunkach, ale w cieple, niż ktoś miałby zamarznąć.
AKUMULATORY BARDZO POSZUKIWANE. Siarczyste mrozy dają się we znaki samochodom, których właściciele nie mają garaży. Nie wszystkie auta pozostawione na noc pod domem daje się uruchomić rano. Gwarancję „odpalenia” daje tylko sprawny akumulator. Dlatego duży ruch zapanował w sklepach motoryzacyjnych. - Codziennie sprzedajemy po 5-10 akumulatorów - mówi sprzedawca w Praktikerze.
JAK PRZETRWAĆ ZDROWO NAJWIĘKSZE PRZYMROZKI?
Paweł Adamus, lekarz rodzinny: - Nasz organizm nie jest przystosowany do temperatur poniżej -10 stopni. Dlatego wtedy powinniśmy jak najrzadziej wychodzić z domu. Trzeba koniecznie smarować twarz tłustym kremem, zakładać czapkę lub przynajmniej nauszniki, bo przez głowę ucieka najwięcej ciepła. Kolczyki w uszach łatwo przykryć czapką, ale już w wargach i nosie grożą zaburzeniem krążenia i może dojść do odmrożeń.
Na dworze nie zasłaniajmy nosa i ust szalikiem, bo wydychana para skropli się i zamarznie na szaliku. Pamiętajmy, by jak najmniej stać - jeśli czekamy na przystanku, to lepiej się poruszać, by krew w stopach krążyła.
PAMIĘTAJ O PTAKACH. - W takie mrozy ptaki mają kłopot z dostępem do pokarmu. Z pokrytej lodem ziemi nie są w stanie wydobyć dziobem roślin czy śnie owadów - tłumaczy profesor Roch Mackowicz, ornitolog. - Dlatego namawiam wszystkich do wsypywania do karmnika nasion konopi, prosa i słonecznika. Nie zapomnijmy też o zawieszeniu na sznurku słoniny dla sikorki, tylko bez soli.
W Olsztynie i okolicach z zimujących ptaków można spotkać m.in. wróble, trznadle, gile, mazurki, dzwońce i sikorki. Na jeziorach nie brakuje też dzikich kaczek i łabędzi, a w mieście gołębi. - Można karmić je też suchym pieczywem. Ale odradzam nosić jedzenie łabędziom - szybko przyzwyczajają się do pokarmu przynoszonego przez ludzi. Wtedy zamiast odlatywać na zachód, gdzie jeziora zwykle nie zamarzają, zostają u nas i... często widzimy je później przymarznięte do lodu - tłumaczy Mackowicz. - Gdy już zobaczymy łabędzia przykutego do lodu, trzeba wezwać straż pożarną. Przydałoby się też ukarać ludzi, którzy go wcześniej dokarmiali.
DZWOŃ DO STRAŻY LUB POLICJI
Wczoraj w Szczytnie strażacy uwalniali przymarzniętego łabędzia. A w Rudzie w powiecie giżyckim zziębnięty łabędź schronił się w piwnicy. - Niestety, mimo szybko udzielonej przez weterynarza pomocy, zdechł - opowiada Zbigniew Słupski ze straży.
Z kolei, gdy temperatury spadną poniżej zera, rolą policjantów jest m.in. reagować na wszystkie sygnały o bezdomnych. - Naszym obowiązkiem jest zaopiekować się taką osobą, bo pozostawanie na dworze zagraża jej życiu lub zdrowiu. Informujemy bezdomnych, gdzie mogą skorzystać ze schronienia i zjeść ciepły posiłek. Choć bywa, że i wtedy ciężko przekonać ich, by udali się do schroniska - mówi Henryk Pach z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz